czwartek, 18 maja 2017

To dobrze i to źle

Wyniki tego sondażu, ogłoszone kilka dni temu, niespecjalnie przebiły się w mediach. A właśnie mediów sondaż dotyczył. Ściślej mówiąc tego, w jaki sposób podchodzą do nich krajowi odbiorcy.
Jeden z wniosków, jaki można z ankiety wyciągnąć, brzmi: coraz więcej Polaków uważa, że dziennikarze zamiast informować, wyrażają własne poglądy. Wymowa tego odkrycia jest podwójna. Z jednej strony - to dobrze. Z drugiej - to źle.
79 procent badanych przez CBOS w mniejszym lub większym stopniu zgadza się, że przekaz w różnych mediach na temat tych samych wydarzeń jest tak różny, że nie wiadomo, gdzie leży prawda. Ponad połowa nie podziela przekonania, że większość mediów w Polsce zachowuje bezstronność. Aż 92 procent badanych uważa, że aby wyrobić sobie zdanie na temat bieżących wydarzeń, należy korzystać z różnych źródeł informacji. „Wielu z nich dostrzega różne narracje, niekiedy wzajemnie się wykluczające, w różnych przekazach medialnych dotyczących tych samych spraw” - skomentowali sondaż badacze z CBOS-u.
Badanie pokazuje, że odbiorcy są coraz bardziej zdystansowani wobec przekazu medialnego. A to znaczy, że coraz mniej środkom społecznego przekazu ufają.
Dlaczego stwierdziłem przed chwilą, że wyniki sondażu mają wymiar pozytywny? Dlatego, że mówią one o pozytywnym zjawisku, jakim niewątpliwie jest krytyczny odbiór tego, co dostarczają media. Pokazują, że czytelnicy, słuchacze, widzowie, internauci nie pozwalają się traktować jak bezmyślne stado baranów, że potrafią odróżnić propagandę od rzetelnej informacji. Bardzo dobrze rokuje również tak wielka grupa tych, którzy mają świadomość, że aby posiadać własne zdanie w jakiejś kwestii, trzeba korzystać z różnych źródeł wiadomości.
A z jakiego powodu uznałem, że wymowa sondażu CBOS-u jest niedobra? Z takiego, że obraz mediów, jaki przynosi wspomniane badanie, jest fatalny. Sondaż mówi, że według bardzo wielu odbiorców, środki przekazu w Polsce nie spełniają swojego podstawowego zadania - dostarczania rzetelnej, sprawdzonej informacji o świecie. Nie chodzi o to, że dziennikarze mają swoje poglądy. Byłoby dziwne, gdyby nie mieli. Nie chodzi również o to, że je ujawniają. Rzecz w tym, że w przekonaniu znaczącej liczby polskich odbiorców, ludzie produkujący treści medialne prezentacją własnych przekonań zastępują informowanie. Że ideologia zniekształca w ich materiałach rzeczywistość. Przed wszystkim, że nie ułatwiają, lecz utrudniają odbiorcom dotarcie do prawdy. Czy może coś gorszego przydarzyć się środkom społecznego komunikowania?
Tekst powstał jako felieton dla radia eM

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz