czwartek, 26 stycznia 2017

Na tropie okularów

Chociaż temat papieskiego orędzia na tegoroczny Światowy Dzień Środków Społecznego Przekazu znany był już od dość dawna, nie sprawiło to jednak, że czekałem na ten doroczny dokument z mniejszym niż zwykle zainteresowaniem. Wręcz przeciwnie. Intrygowało mnie, jak też Franciszek zabierze się do tłumaczenia ludziom mediów, że w naszych czasach powinni przekazywać nadzieję i ufność. Bo trzeba przyznać, że nie są to sprawy szczególnie ze środkami społecznej komunikacji dzisiaj kojarzone.
W Orędziu Franciszka spodobało mi się już początkowe przywołanie żyjącego na przełomie czwartego i piątego stulecia Jana Kasjana i jego porównania ludzkiego umysłu do kamienia młyńskiego. I oczywiste, choć niepokojące, zdanie o tym, że ten, kto odpowiada za młyn, ma władzę decydować o tym, czy mleć w nim pszenicę czy też kąkol.
Uśmiechnąłem się chwilę później, gdy przeczytałem o tych, którzy „czy to na płaszczyźnie zawodowej, czy też w relacjach osobistych, codziennie «mielą» wiele informacji, by dostarczyć pachnący i dobry chleb posilającym się owocami ich przekazu”. Ileż razy można usłyszeć, że w tej czy tamtej redakcji jest „straszny młyn”. Mało kto jednak z ludzi mediów myśli o sobie w kategoriach młynarza, który szykuje dla innych pożywienie. Warto chyba temu sposobowi myślenia o pracy czy aktywności w środkach międzyludzkiej komunikacji dać szansę. Nie da się przecież zaprzeczyć, że nawet zwykłym wpisem na portalu społecznościowym karminy innych, ich umysły, ich emocje, ich wyobraźnię.
Nie zdziwiła mnie papieska zachęta do „komunikacji konstruktywnej”, odrzucającej uprzedzenia wobec innych, sprzyjającej kulturze spotkania, „dzięki której możemy nauczyć się postrzegania rzeczywistości ze świadomą ufnością”. Za oczywiste uznałem wezwanie do  przerwania błędnego koła niepokoju i spirali lęku, będących owocem nawyku koncentrowania uwagi na „złych wiadomościach”.
Zachwycił mnie jednak fragment orędzia Franciszka, który mówi o relacji między ludzkim życiem a tym, jak jest ono postrzegane. Papież napisał: „Życie człowieka nie jest jedynie aseptyczną kroniką wydarzeń, ale dziejami, historią oczekującą, że będzie opowiedziana poprzez wybór klucza interpretacyjnego, zdolnego wyselekcjonować i zebrać najważniejsze dane. Rzeczywistość jako taka  nie jest jednoznaczna. Wszystko zależy od spojrzenia, jakim jest obejmowana, od „okularów”, przez które decydujemy się na nią patrzeć: gdy zmieniamy szkła,  rzeczywistość również wygląda inaczej. Co zatem może być punktem wyjścia, aby odczytywać rzeczywistość, patrząc przez właściwe „okulary”?”.
Dla mnie ten akapit jest po prostu piękny i oddaje to, czego sam od lat doświadczam pracując w mediach i z nich korzystając. „Dla nas, chrześcijan, okularami pozwalającymi rozszyfrować rzeczywistość może być jedynie dobra nowina” - przekonuje Franciszek. Ktoś ma co do tego wątpliwości?
Tekst powstał jako felieton dla radia eM

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz