czwartek, 7 stycznia 2016

Dziennikarze i kaznodzieje

Tuż po rozpoczęciu nowego roku kalendarzowego ktoś przytoczył w jednym z portali społecznościowych słowa o. Józefa Marii Bocheńskiego na temat dziennikarzy. Ten znany dominikanin, logik, historyk logiki i filozof, sowietolog, który przez kilka lat był rektorem Uniwersytetu we Fryburgu, w swojej słynnej książce „Sto zabobonów”, wydanej w roku 1987, w drugim obiegu, czyli poza cenzurą, napisał m. in.: „Dziennikarz jest sprawozdawcą i niczym innym. Jest specjalistą w zbieraniu, przedstawianiu i podawaniu innym informacji. Jak długo pozostaje w tej dziedzinie, jego praca jest pożyteczna i nie można mu niczego zarzucić. Ale w ciągu ostatniego wieku dziennikarze przywłaszczyli sobie inną funkcję, a mianowicie występują w roli nauczycieli, kaznodziei moralności”.
Jakby tego było mało, zdaniem o. Bocheńskiego wiara, że tak ma być, że dziennikarz ma prawo tak się zachowywać, że należy mu wierzyć, gdy nas poucza, jest jednym z typowych współczesnych zabobonów. „Bo jeśli chodzi o pouczanie nas, dziennikarz nie ma żadnego autorytetu. Nie jest, jako taki, ani specjalistą w żadnej nauce, ani autorytetem moralnym, ani przywódcą politycznym. Jest po prostu dobrym obserwatorem i umie pisać, względnie mówić. Co gorzej, sam zawód dziennikarza jest dla niego samego o tyle niebezpieczny, że musi pisać o najróżniejszych rzeczach, o których zwykle niewiele wie, a w każdym razie nie posiada głębszej wiedzy. Dziennikarz jest więc niemal z konieczności dyletantem” – zawyrokował surowo ojciec profesor.
Czytana prawie trzydzieści lat później notka może zaskakiwać aktualnością postawionego w niej problemu. Pytania o rolę, zadania i etos dziennikarski są w zmieniającej się gwałtownie rzeczywistości mediów coraz bardziej aktualne.
Muszę przyznać, że nie do końca zgadzam się z o. Bocheńskim. Sprowadzanie pracowników środków przekazu tylko i wyłącznie do roli sprawozdawców nie spełnia oczekiwań, jakie odbiorcy wobec nich kierują i to nie tylko dzisiaj, lecz od samego początku, gdy pojawiły się pierwsze formy przekazu na szeroką skalę. Zadaniem mediów jest nie tylko przygotowywanie sprawozdań. Czytelnicy, słuchacze i widzowie oczekują również rzetelnego komentarza, analizy, objaśniania rzeczywistości. Choć zapewne nie czekają na pouczanie ani moralizowanie.
Bp Jan Chrapek, który świetnie rozumiał dziennikarzy i media, bo przez wiele lat w nich pracował, stawiał im trzy zadania. Powinni oni, jego zdaniem, cechować się szacunkiem do słowa, służyć prawu moralnemu i w taki sposób informować, by ludzie nie gubili się w natłoku wiadomości, ale lepiej rozumieli otaczającą ich rzeczywistość. Aby wypełnić te zadania z pewnością nie można być tylko pozbawionym zasad dyletantem, który umie pisać lub mówić.
Tekst powstał jako felieton dla radia eM

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz