Tegoroczne orędzie papieża Franciszka na pięćdziesiąty Światowy Dzień
Środków Społecznego Przekazu, ogłoszone pod koniec stycznia, może
niejednego zaskoczyć. Zwłaszcza tym, do kogo jest adresowane. Nie jest
skierowane tylko do pracowników i dysponentów mass mediów. Jego
odbiorcami mogą i powinni być wszyscy ludzie. W dokumencie nie ma mowy
ani o gazetach, ani o radiu, ani o telewizji. Jest natomiast mowa o
mailach, sms-ach, czatach, serwisach społecznościowych. A tematem
orędzia nie jest przekaz. Tematem jest komunikacja. Komunikacja w
spotkaniu z miłosierdziem.
Świat mediów przechodzi ogromne
zmiany. Nie tylko pod względem technologicznym. Także pod względem
sposobu uczestnictwa. Coraz bardziej zaciera się podział na nadawców i
odbiorców przekazu. Twórcą tak zwanego kontentu może być każdy. Nie
potrzebuje dzisiaj szczególnego wyposażenia ani wykształcenia. Jeden z
kanałów telewizyjnych rekrutację nowych pracowników ogłosił w
Internecie. „Jeśli uważasz, że to ty lepiej przepytasz polityków i
lepiej skomentujesz to, co dzieje się w rzeczywistości nie tylko
politycznej, nagraj telefonem krótki film, wrzuć go do sieci, podlinkuj
na Twitterze, Facebooku i na YouTubie, link wyślij do nas” – zachęca
przedstawiciel stacji.
Stwierdzenie, że dzisiaj każdy, kto ma
smartfona, może być dziennikarzem, przestało być pustym sloganem.
Redakcje udostępniają specjalne aplikacje pozwalające każdemu, kto
uważa, że ma coś do zakomunikowania innym, przygotować i przesłać
materiał wideo. Jakby tego było mało, posługiwania się smartfonem,
zamiast kamerą, uczy się zatrudnionych w telewizji reporterów.
Na
fali entuzjazmu dla zachodzących zmian ktoś mógłby powiedzieć, że
żyjemy w wyjątkowej epoce masowej komunikacji międzyludzkiej. Jednak czy
rzeczywiście mamy do czynienia z komunikacją? Czy jednak wciąż tylko z
przekazem, w którym rośnie liczba nadających, a spada dramatycznie
liczba odbiorców? Coraz więcej jest tych, którzy chcą mówić, a coraz
mniej tych, którzy chcą ich słuchać, a co dopiero wysłuchać.
Co
jest istotą komunikacji? Papież Franciszek napisał, że „Miłość ze swej
natury jest komunikacją, prowadzi do otwarcia się a nie do izolowania
się”. Zwrócił też uwagę, że jest ogromna różnica między słuchaniem, a
wysłuchaniem drugiego człowieka. Wysłuchanie odwołuje się komunikacji i
wymaga bliskości. Nigdy nie jest łatwe. „Wysłuchanie oznacza zwracanie
uwagi, posiadanie chęci zrozumienia, docenienia, szanowania, strzeżenia
słowa drugiego. W wysłuchaniu mamy do czynienia z pewnego rodzaju
męczeństwem, ofiarą z siebie samego” – twierdzi Franciszek.
Franciszek
skierował tegoroczne orędzie na Światowy Dzień Środków Społecznego
Przekazu do wszystkich, bo wszyscy jesteśmy ludźmi mediów. Chodzi o to,
abyśmy nie zapomnieli, że istotą relacji międzyludzkich nie jest
przekaz, lecz komunikacja. Komunikacja, którą Papież nazywa darem i
odpowiedzialnością. Według Franciszka „Spotkanie pomiędzy komunikacją a
miłosierdziem jest owocne na tyle, na ile rodzi bliskość”. Rozejrzyjmy
się w naszym medialnym środowisku. Jest tam bliskość?
Tekst powstał jako felieton dla radia eM
czwartek, 28 stycznia 2016
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz