czwartek, 6 października 2016

Znikająca szarość

Żółte, złote, czerwone, różne odcienie brązowych, część wciąż zielona, choć to zieleń dojrzała i na granicy przesytu. Liście na początku jesieni. Sprawiają, że ta polska jesień, nawet gdy słońce ukrywa się za chmurami, jest wielobarwna, rozwibrowana kolorami, bogata różnorodnością. Właśnie korzystając z tej zalety wczesnej jesieni, a także z ostatnich prób zaistnienia w sferze temperatur przez letnie upały, spotkaliśmy się wśród krzewów otaczających przytulną altanę, tworzącą integralną całość z ogrodowym grillem.
Wspominam o tym, ponieważ pojawiły się pytania, czy nasza nieformalna grupa zaprzestała działalności. Otóż nie. Działa i można powiedzieć ma charakter rozwojowy, o czym już za chwilę.
Rozmowa rozwijała się powoli i niezobowiązująco w dwójkach lub trójkach, z lekka zatrącając o aktualia, gdy nagle pracownik (a może współwłaściciel) agencji reklamowej, który pojawił się w okolicy niedawno i od razu zaczął aspirować do członkostwa w naszym gronie, postanowił odkrywczym tonem rzucić temat do dyskusji ogólnej. „Zauważyli państwo, że w sklepach nie ma ostatnio szarego papieru toaletowego?” – powiedział i zawiesił głos. Toczone dotychczas pogaduszki ucichły, jakby je ktoś odciął sekatorem.
„To jakiś konsumencki sondaż?” – zapytał zaczepnie wykładowca uczelniany, który objął właśnie ważną funkcję i w związku z tym wzrosła jego nieufność oraz podejrzliwość. „Nie, obserwacja” – spec od reklamy zrobił minę niewiniątka. „Coś z niej wynika?” – zainteresowała się dyrektorka szkoły, przeczuwając konflikt. „Być może jest to symptom pewnego zjawiska o wymiarze społecznym” – padło w odpowiedzi. „Jakiego?” – dopytywała dalej dyrektorka, ale bez efektu. „Sugeruje pan, że następuje eliminacja półtonów i półcieni z życia społecznego?” – odezwał się samorządowiec. „Coś w tym guście. Chcemy świata w czerni i bieli, albo w zdecydowanych kolorach. Żadnych niuansów. Żadnych szarości”. W głosie twórcy reklam brzmiała satysfakcja. „A producenci papieru toaletowego to zauważyli i wyszli naprzeciw społecznym oczekiwaniom?” – zakpił wykładowca. „Tego nie wiem, ale fakt jest faktem. Szarego papieru toaletowego na sklepowych półkach brakuje. A jak zapewne pan wie, nic na tym świecie nie dzieje się bez przyczyny” – zimno odparł pracownik, a może współwłaściciel agencji reklamowej.
„Kto opanował szarość zwykłego dnia, jest bohaterem” – powiedział nagle profesor, wkraczając do altany. Na wszelki wypadek zachował dla siebie fakt, że autorem tej głębokiej myśli jest Fiodor Dostojewski. Nie chciał nikogo wpędzać w kompleksy.

Tekst powstał jako felieton dla radia eM

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz