środa, 11 grudnia 2013

Jak wam się zdaje?

Jezus powiedział do swoich uczniów: "Jak wam się zdaje? Jeśli kto posiada sto owiec i zabłąka się jedna z nich: czy nie zostawi dziewięćdziesięciu dziewięciu na górach i nie pójdzie szukać tej, która się zabłąkała? A jeśli mu się uda ją odnaleźć, zaprawdę powiadam wam: cieszy się nią bardziej niż dziewięćdziesięciu dziewięciu tymi, które się nie zabłąkały. Tak też nie jest wolą Ojca waszego, który jest w niebie, żeby zginęło jedno z tych małych". (Mt 18,12-14)

Podczas spotkania jednej z parafialnych grup ktoś powiedział: „Chyba wszyscy widzimy, że coraz mniej ludzi chodzi w niedzielę na Mszę świętą do naszego kościoła. A na nabożeństwach majowych, różańcowych, na Drogach Krzyżowych albo i na roratach jest połowa tego, co było kilkanaście lat temu. Musimy coś zrobić, aby zatrzymać to ubywanie, zatrzymać przynajmniej tych, którzy jeszcze czują więź z Kościołem i naszą parafią. Bo jak nie, to w kolejnych rocznych statystykach będziemy tylko liczyć straty”.

Inni kiwali ze zrozumiem i akceptacją głowami. Padały kolejne głosy w podobnym tonie. Gdy już niemal wszyscy chętni się wypowiedzieli, z końca stołu odezwała się matka, przeżywająca akurat poważne problemy ze swoim nastoletnim dzieckiem. Nie chciało chodzić kościoła i w ogóle odrzucało wiarę, którą przez tyle lat ona z całą rodziną starała się mu przekazać. „A co zrobić z tymi, którzy już odeszli albo są na drodze, aby odejść?” – zapytała. „Czy ktoś wie, jak można ich zawrócić? Żeby przyszli z powrotem? Żeby się całkiem w życiu nie zagubili?”. „Szkoda na nich czasu. Oni są i tak straceni” – machnął dłonią któryś z parafian.

Biskup Rzymu Franciszek w opublikowanej niedawno adhortacji apostolskiej „Radość Ewangelii” napisał: „Każdy chrześcijanin i każda wspólnota winni rozeznać, jaką drogą powinni kroczyć zgodnie z wezwaniem Pana, jednak wszyscy jesteśmy zaproszeni do przyjęcia tego wezwania: wyjścia z własnej wygody i zdobycia się na odwagę, by dotrzeć na wszystkie peryferia świata potrzebujące światła Ewangelii”.

Nie wystarczy pilnować, aby jak najmniej owiec ze stada ubywało. Trzeba też stale odnajdywać te, które się zagubiły i zapraszać te, które jeszcze w stadzie się nie znalazły. stukam.pl


Komentarz dla Radia eM

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz