poniedziałek, 16 maja 2011

W klimacie

Katarzyna Wiśniewska napisała w poniedziałkowej "Gazecie Wyborczej", że Kościół katolicki w Polsce "Lepiej czuje się w klimacie śmierci niż życia". Chwilę później moja złośliwość podsunęła mi komentarz: "Po prostu idzie z duchem czasu". Właśnie czytałem w tej samej gazecie tekst zaczynający się od słów: "Dignitas, szwajcarska organizacja oferująca pomoc w eutanazji, może dalej działać. W niedzielnym referendum Szwajcarzy opowiedzieli się przeciw delegalizacji eutanazji. Większość chce bardziej liberalnych przepisów".

Przy lekturze informacji o szwajcarskim referendum w sprawie "zakazu wspomagania samobójstw", zarówno w GW, jak i w "Rzeczpospolitej", towarzyszyło mi kolejne skojarzenie. Tym razem przypomniało mi się ironiczne powiedzenie na temat pytania karpi w sprawie przyspieszenia terminu świąt Bożego Narodzenia. Nie bez powodu.

"Organizacja (Dignitas - przyp. A. S.) oferuje bowiem "godną śmierć w obecności najbliższych". Zdecydowana większość społeczeństwa jest za tym, by Szwajcar mógł sam decydować, kiedy chce umrzeć. Co więcej, dwie trzecie Szwajcarów chce, by przepisy zliberalizować, tak by lekarze mogli śmiertelnie chorym pacjentom wstrzykiwać na ich życzenie truciznę (dziś jest to zabronione). Trzy czwarte chce też, by prawo do eutanazji mieli ludzie starzy i niepełnosprawni, którzy uznali, że ich życie jest udręką. Co trzeci pomógłby umrzeć chorym na alzheimera. Zdaniem ekspertów poparcie dla eutanazji będzie jeszcze rosło, bo Szwajcaria się starzeje, a liczba chorych niepełnosprawnych ludzi rośnie" - zreferowała GW, a Rz zacytowała Ruth Kleiber, radną, działaczkę Ewangelickiej Partii Ludowej i Komitetu Inicjatywy "Stop wspomaganiu samobójstw!": "Ludzie boją się śmierci, boją się bólu i umierania, obawiają się inwalidztwa. Dlatego wolą pozostawić sobie możliwość samobójstwa, przy którym pomogliby im inni".

Jan Paweł II ostrzegał wielokrotnie przed cywilizacją śmierci. Wielu go za to bardzo, ale to bardzo nie lubiło i nie lubi.

Nie wiem, czy mamy już cywilizację śmierci. Ale wyniki szwajcarskiego referendum w sprawie eutanazji wskazują, że zaczynamy naprawdę lepiej się czuć w klimacie śmierci niż życia. Jako ludzkość. A miało być globalne ocieplenie klimatu... Chyba jednak nadchodzi globalne oziębienie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz