Jeszcze kilka dni temu wypowiadał się w telewizyjnym studiu jako ekspert od czegoś tam. Redaktor odnosił się do niego jeśli nie z szacunkiem (to akurat towar dość deficytowy na tej niwie), to przynajmniej bez napastliwości, traktując go jako źródło informacji i komentarzy, a nie obiekt, na którym może wyładować swoją napastliwość i odreagować życiowe niepowodzenia.
Jeszcze rano we wszystkich mediach wraz z wyciągniętym pospiesznie z materiałów archiwalnych (choć wcale nie tak bardzo starych) wizerunkiem, pojawiało się (poprzedzone tytułem, który powinien budzić co najmniej respekt, jeśli nie szacunek) jego pełne imię i nazwisko, jako część informacji o tym, że wczoraj zatrzymała go jedna ze służb specjalnych.
Po południu w mediach zmieniło się właściwie niewiele. Z jego nazwiska zostały tylko dwie litery, uzupełnione kropką. A w wizerunkach albo na oczy nałożono mu jakiś pasek albo tę część twarzy "spikselowano".
To się komuś może wydawać śmieszne. Przecież i tak wszyscy wiedzą, komu te zarzuty postawiono i jak wygląda. Ale "ochrona danych" obowiązuje.
Tyle, że o ile takie coś ma sens w odniesieniu do tzw. zwykłego człowieka, czyli kogoś, kto poza gronem znajomych nie jest powszechnie znany i faktycznie jakoś tam chroni prywatność jego i jego najbliższych (choć bez przesady z tą ochroną), to w przypadku tzw. osób publicznych, których twarze i nazwiska są powszechnie znane, nabiera zupełnie innego wymiaru. Staje się faktycznym, błyskawicznym napiętnowaniem i upokorzeniem...
To jeden z wielu przykładów dowodzących, że ludzkie prawo tylko pozornie traktuje wszystkich równo. Jeden z wielu dowodów, jak bardzo sobie nie radzimy z tak prostymi sprawami, jak ludzka godność. Jak pełni szlachetnych idei i zamiarów, przez mylenie równości z szablonem, sprawiamy ludziom (np. rodzinie takiego "zapaskowanego") dodatkowe cierpienie.
Swoją drogą, ciekaw jestem, jak będą wyglądać jutro pierwsze strony gazet. Także tych tzw. kolorowych...
środa, 23 listopada 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz