Z cyklu: Trzy akapity
„Z nim nie gram” –
powiedział stanowczo najlepszy z okolicy spec od kilku karcianych gier,
gdy przy stole znalazł się nijako wyglądający, dość niechlujnie ubrany
facet w średnim wieku. Budził raczej politowanie niż obawy. „Ale co się
stało?” – pytali swego dotychczasowego mistrza już za drzwiami.
„Widziałem go kiedyś w akcji. Ma chyba komputer w głowie. Liczy jeszcze
szybciej niż ja” – wyjaśnił i poszedł do samochodu.
Podobno
wyrachowanie nie wymaga zdolności do matematyki. Być może. Możliwe, że
wymaga czegoś zupełnie innego. Całkowitego skoncentrowania na sobie i na
własnych korzyściach, wyciąganych dosłownie ze wszystkiego, z każdej
życiowej, nie tylko biznesowej, sytuacji.
Być może jednak tym
naprawdę wyrachowanym przydałyby się trochę matematyki życiowej. Jest
szansa, że wtedy odkryliby, że bardzo często warto ponieść stratę. Mimo
że to się zupełnie nie opłaca.
poniedziałek, 15 grudnia 2014
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz