poniedziałek, 15 grudnia 2014

Wyrachowanie

Z cyklu: Trzy akapity
„Z nim nie gram” – powiedział stanowczo najlepszy z okolicy spec od kilku karcianych gier, gdy przy stole znalazł się nijako wyglądający, dość niechlujnie ubrany facet w średnim wieku. Budził raczej politowanie niż obawy. „Ale co się stało?” – pytali swego dotychczasowego mistrza już za drzwiami. „Widziałem go kiedyś w akcji. Ma chyba komputer w głowie. Liczy jeszcze szybciej niż ja” – wyjaśnił i poszedł do samochodu.
Podobno wyrachowanie nie wymaga zdolności do matematyki. Być może. Możliwe, że wymaga czegoś zupełnie innego. Całkowitego skoncentrowania na sobie i na własnych korzyściach, wyciąganych dosłownie ze wszystkiego, z każdej życiowej, nie tylko biznesowej, sytuacji.
Być może jednak tym naprawdę wyrachowanym przydałyby się trochę matematyki życiowej. Jest szansa, że wtedy odkryliby, że bardzo często warto ponieść stratę. Mimo że to się zupełnie nie opłaca.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz