- O czym ostatnio mówiłaś na modlitwie?
- Oj, było tego - uśmiechnęła się z pewnym zawstydzeniem. - Strasznie Panu Bogu głowę moimi sprawami nazawracałam.
- A o czym ostatnio słuchałaś na modlitwie?
- Że jak? - zdumiona podniosła wzrok znad deski.
- Modlitwa to przecież rozmowa. Więc musi też być słuchanie. W przeciwnym razie nie ma rozmowy, tylko monolog.
Jest tendencja do zagadywania Pana Boga na amen. Do zasypywania Go milionami próśb i pretensji, zalewania oceanami słów przeprosin i podziękowań, a czasami też uwielbienia. Ale ze słuchaniem, z milczeniem podczas modlitwy bywa co najmniej średnio.
Wystarczy zajrzeć do jednej czy drugiej parafii w czasie wystawienia Najświętszego Sakramentu. Bezustannie trwa tam recytacja, śpiew, odmawianie modlitw. Ani chwili ciszy.
To kiedy w końcu Bóg ma przemówić do człowieka?
wtorek, 20 marca 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz