środa, 13 marca 2013

Komin

Tematyczny przegląd Internetu: Co tam, panie w Internecie? Wierzący trzymają się mocno?

Mój pomysł, aby co środę przeglądać Internet pod kątem tematyki religijnej i związanej z wiarą, w czasie trwającego konklawe zderza się z prawdziwą lawiną tego rodzaju materiałów. W zdecydowanej większości przypominają one jednak relacje z wyborów jakiegoś znaczącego polityka albo rozgrywek sportowych. Nawet na stosunkowo krótką metę jest to nużące i mało rozwijające.

Mało rozwijające są również pojawiające się tu i ówdzie utyskiwania, że media do komentowania stricte wewnątrzkościelnych spraw zapraszają i eksponują osoby znane z bardzo krytycznych (a czasami wręcz antykościelnych i antykatolickich) poglądów w tej materii lub takie, które mają z Kościołem osobiste porachunki. Jako kontrargument można zaprezentować wypowiedź zdeklarowanego publicysty katolickiego, która wnosi do debaty równie wartościowe treści, co enuncjacje krytykowanych "ekspertów".

Z powodu niedoboru "zapychaczy" medialnych, związanych z trwającym wyborem Następcy św. Piotra, pojawiło się trochę materiałów sięgających w przeszłość. Ich jakość często pozostawia niestety sporo do życzenia, bo niejednokrotnie bardziej niż o historyczną prawdę chodzi w nich o sensację. Ale być może tego czy owego zainspirują, aby rzeczywiście zainteresować się historią Kościoła. Nie należy gasić knotka o nikłym płomieniu.

Rodzi się we mnie już kilka refleksji związanych z tym, w jaki sposób większe niż zwykle zainteresowanie Kościołem i jego sprawami wykorzystują katolicy, ale na ich upublicznienie i zaprezentowanie w przyswajalnej formie jest jeszcze za wcześnie. Na razie nad wszystkim dominuje nieduży komin z blachy i możliwość obserwowania przez Internet na żywo tego, co się dzieje na Placu św. Piotra... stukam.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz