poniedziałek, 4 marca 2013

Radość z bycia

Jezus powiedział do swoich uczniów:

"Jak Mnie umiłował Ojciec, tak i Ja was umiłowałem. Trwajcie w miłości mojej. Jeśli będziecie zachowywać moje przykazania, będziecie trwać w miłości mojej, tak jak Ja zachowałem przykazania Ojca mego i trwam w Jego miłości. To wam powiedziałem, aby radość moja w was była i aby radość wasza była pełna.

To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem. Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich. Wy jesteście przyjaciółmi moimi, jeżeli czynicie to, co wam przykazuję.

Już was nie nazywam sługami, bo sługa nie wie, co czyni pan jego, ale nazwałem was przyjaciółmi, albowiem oznajmiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mego. Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili i by owoc wasz trwał, aby wszystko dał wam Ojciec, o cokolwiek Go poprosicie w imię moje. To wam przykazuję, abyście się wzajemnie miłowali". (J 15,9-17)

Zwróciło moją uwagę, że w ostatnich dniach swego pontyfikatu Benedykt XVI bardzo często mówił o radości. O radości z tego, że się jest chrześcijaninem, wyznawców Jezusa Chrystusa. Także ostatni wpis Papieża na Twitterze mówił o radości. „Dziękuję za waszą miłość i wasze wsparcie. Obyście, stawiając Chrystusa w centrum waszego życia, mogli zawsze doświadczać radości!” – napisał Ojciec święty.

Ktoś zwrócił uwagę, że chrześcijanie za rzadko okazują radość. Że gdy się na nich patrzy, można odnieść wrażenie, iż ich wiara jest smutna. Że nie ma w niej miejsca na radość.

Tymczasem, jak podkreślił w jednym z wywiadów ks. Marek Dziewiecki, chrześcijaństwo jest religią radości. „Radość pojawia się wtedy, gdy kochamy, a nie wtedy, gdy życie oszczędza nam trosk czy trudności. Paradoksem radości jest to, że nie możemy jej sobie zagwarantować własną mocą. Wtedy, gdy próbujemy się na niej skupić i zatrzymać ją własną siłą, radość zaczyna tracić na sile i opuszcza nas. Zjawisko to nie jest przypadkowe. Skupiając się na szukaniu radości, niepostrzeżenie oddalamy się od jej źródła. Źródłem radości nie są bowiem nasze pragnienia czy nasze cechy psychiczne” – wyjaśnił.

Jeden z biblijnych komentarzy wskazuje, że radość doskonałą, o której mówi Jezus Chrystus do swoich uczniów, najpierw osiągnął Jan Chrzciciel, gdy uzyskał pewność co do tego, kim jest Jezus. To bardzo cenne podpowiedź, którędy wiedzie droga do chrześcijańskiej radości. stukam.pl


Komentarz dla Radia eM

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz