piątek, 8 marca 2013

Tajemniczy arkusik w książce pewnego krawca

Rozmowy na życie (10)

W starej książce znalezionej w zapomnianym na strychu księgozbiorze pewnego krawca, między ostatnimi kartami tkwił złożony poczwórnie kawałek papieru. Miał wystrzępione i lekko przetarte brzegi, jakby wielokrotnie go rozkładano i składano. Na pożółkłym arkuszu widniały zapisane zbrązowiałym z powodu upływu lat atramentem (dość dużymi i kształtnymi literami) następujące słowa:

"Odkąd uzurpowaliśmy sobie prawo do decydowania, co jest złem, a co dobrem, nieustannie popadamy w kłopoty. Konstruując listę dóbr i ich zaprzeczeń sami na siebie zastawiamy nadzwyczaj groźne pułapki. Potem wyjść nie potrafimy ze zdumienia, że w nie wpadliśmy.

Pomysł zawłaszczania decyzji na tak absurdalnie wysokim poziomie jest tym dziwaczniejszy, że przecież potrafimy realnie ocenić swoje ludzkie możliwości. Wiemy od dawna, iż mamy ogromne trudności ze zdefiniowaniem czegokolwiek raz na zawsze. Bardzo dobrze natomiast wychodzi nam praca komparatystyczna. Umiemy porównywać. Dostrzegamy z dużą dokładnością, czy coś jest podobne do drugiego, czy nie. Z tego wynika nasza umiejętność określania, czy coś jest dobre, czy złe.

Porównywanie wymaga jednak punktu odniesienia, czyli wzorca stałego i niezmiennego. Wzorca niezależnego od woli ludzkiej, która chwiejna jest i niestała. Wzorzec taki musi być dany człowiekowi z zewnątrz i pozostawać poza jego zasięgiem. Bóg...".

Tu zapis na ukrytej między stronami książki kartce nagle się urywał, ponieważ poniżej nie było już miejsca na ani jeden wers. Tekst nie był kontynuowany na drugiej, pustej stronie arkusza. Nie został też opatrzony żadnym podpisem ani wskazówkami, co do autora.

Zapewne zainteresuje niektórych, w jaką to książkę wetknięto cytowane wyżej niedokończone przesłanie. Było to ilustrowane wydanie "Przypadków Robinsona Crusoe". Czy to może mieć jakiekolwiek znaczenie? Kto zagwarantuje, że umiejscowienie arkusika pożółkłego papieru nie było przypadkowe? stukam.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz