Najpierw, po włosku, przysięgę złożyli wszyscy zatrudnieni przy
wydarzeniu pracownicy i współpracownicy. Potem, po łacinie, sami
uczestnicy wydarzenia. Co przysięgali? Że zachowają tajemnicę. Że nikomu
nie powiedzą ani co, ani jak się tam, za zamkniętymi drzwiami, działo.
Nigdy. Nie tylko przez najbliższy tydzień, miesiąc czy rok. Zachowają
tajemnicę do grobowej deski. Do śmierci.
Jak napisała
jedna z gazet, to najbardziej tajemnicze wybory na świecie. Konklawe to
jedno z tych nielicznych już wydarzeń, które nie pasują do współczesnego
świata. Świata, w którym właściwie już nie ma tajemnic. Świata, w
którym za oczywistość uznaje się przeciek, wykradanie dokumentów,
wynoszenie prywatnych wypowiedzi na forum publiczne, podsłuchiwanie,
podglądanie, prowokację, mającą na celu uzyskanie dostępu do informacji,
które z rozmaitych względów powinny pozostać w ukryciu.
Wiem,
wiem, zaraz mi ktoś przypomni słowa Jezusa, w których zapowiadał: „Nie
ma bowiem nic ukrytego, co by nie wyszło na jaw, ani nic tajemnego, co
by się nie stało wiadome. Dlatego wszystko, co powiedzieliście w mroku, w
świetle będzie słyszane, a coście w izbie szeptali do ucha, głosić będą
na dachach”. To jednak nie wyklucza potrzeby istnienia i zachowania
tajemnicy. Jezus wielokrotnie do niej się odwoływał. Niejednokrotnie
prosił o jej zachowanie w różnych sprawach.
Albert
Einstein uważał, że „Najpiękniejszą rzeczą, jakiej możemy doświadczyć,
jest oczarowanie tajemnicą. Jest to uczucie, które stoi u kolebki
prawdziwej sztuki i prawdziwej nauki. Ten, kto go nie zna i nie potrafi
się dziwić, nie potrafi doznawać zachwytu, jest martwy, niczym
zdmuchnięta świeczka”.
Oczarowanie zakłada też szacunek dla tajemnicy. Zgodę na to, aby miała swoje terytorium. Nienaruszalne. Bezpieczne.
Mamy z tym chyba coraz większe problemy.
Kasia Nosowska z zespołem Hey w jednej z piosenek ostrzegała:
„Ten który zwie się dziś
Twym przyjacielem
Jutro okradnie Cię
Sprzeda tajemnice
Twe tajemnice”.
To
smutne, bo niestety bywa bardzo prawdziwe. W ostatnich latach nieraz
mieliśmy okazję się przekonać, że nie brak takich, którzy dobrze zapłacą
za czyjeś tajemnice. Nawet, a raczej zwłaszcza najintymniejsze.
Skąd
te nasze problemy z zachowaniem tajemnicy? Może stąd, że zapomnieliśmy o
jej ścisłych związkach z pięknem? O tym, że jak twierdził Oscar Wilde,
„Tajemnica życia leży w poszukiwaniu piękna”? I to tym, o czym
przekonywał Fiodor Dostojewski: „Świat jest piękniejszy właśnie dlatego,
że jest tajemnicą”? stukam.pl
Tekst wygłoszony na antenie Radia eM
czwartek, 14 marca 2013
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz