środa, 20 marca 2013

Twitter i nie tylko

Tematyczny przegląd Internetu: Co tam, panie w Internecie? Wierzący trzymają się mocno?

Najpierw uzupełnienie do pierwszego wpisu z tego cyklu, czyli kwestii internetowych rekolekcji. Okazuje się, że można je także spróbować organizować na Twitterze. Jak podał jeden z organizatorów tego nowatorskiego w polskojęzycznym Internecie przedsięwzięcie, ks. Bartłomiej Parys SVD, "za sprawą konta @duchowni na Twitterze ruszyły rekolekcje: “Siedem bram Jerozolimy”, które i ja mam zaszczyt współtworzyć. Są to prawdopodobnie pierwsze rekolekcje przeprowadzone na Twitterze, przynajmniej w języku polskim. Każdego dnia około 20 polskich duchownych rozsianych w różnych miejscach świata będzie dzielić się refleksjami o poszczególnych tematach dnia. Rekolekcje potrwają do 24 marca. Tematów będzie więc siedem, stąd siedem bram".

Ks. Parys pracuje w Irlandii i to jest ważne, bo jak podaje Deon.pl, w ramach tych rekolekcji ""ćwierkają" polscy duchowni - zarówno diecezjalni jak i zakonnicy, pracujący zarówno w Polsce jak i poza jej granicami".

Moją uwagę przykuł m. in fakt, że nie jest to rzecz prowadzona indywidualnie przez jednego duchownego. Sieć pozwala księżom z różnych stron świata podejmować wspólne inicjatywy. Taka tendencja do zespołowości działań duszpasterskich zaczyna być widoczna także na innych polach.

Skoro już jesteśmy przy Twitterze, to trzeba odnotować pierwsze twitty nowego biskupa Rzymu Franciszka. Jak ktoś zauważył, dwa twitty umieszczone w dniu inauguracji, świetnie oddają główne myśli trwającej kwadrans papieskiej homilii. Skoro, jak doniosły właśnie media, Franciszek nie jest bardzo biegły w nowych technologiach i swój pierwszy (tak zrozumiałem tę wiadomość) tablet otrzymał dopiero w sobotę po spotkaniu z dziennikarzami, to znaczy, że już jest w jego pobliżu grupa ludzi, którzy potrafią się mediami posługiwać i nie ma w ich działaniach amatorszczyzny. A Franciszek podobno chce nadrabiać zaległości w posługiwaniu się nowymi technologiami.

Co poza tym? Poza tym w najrozmaitszych zakątkach sieci, od Facebooka poczynając, a na różnych wąskich forach kończąc, trwają setki dyskusji i kłótni na temat nowego Następcy św. Piotra. Dla mnie zaczynają one być już nużące. Zwłaszcza, że argumentacja dość ograniczona i schematyczna.

Na koniec dowód słabości mojej woli, ale nie potrafię się powstrzymać.

Otóż w sieci pojawiły się informacje o odwołaniu w Warszawie i w Poznaniu Misterium Męki Pańskiej. Dlaczego? "Ze względu na warunki pogodowe". Po ludzku rozumiem organizatorów, ale jednak nie umiem się pozbyć natrętnej myśli, że dwa tysiące lat temu w Wielki Piątek w Jerozolimie pogoda też nie była najlepsza. A jednak zbawczej Męki, Śmierci i Zmartwychwstania Jezusa Chrystusa nie odwołano. Przepraszam, ale musiałem... :-| stukam.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz