poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Chleb i ekonomiści

Nazajutrz po rozmnożeniu chlebów lud, stojąc po drugiej stronie jeziora, spostrzegł, że poza jedną łodzią nie było tam żadnej innej oraz że Jezus nie wsiadł do łodzi razem ze swymi uczniami, lecz że Jego uczniowie odpłynęli sami.

Tymczasem w pobliże tego miejsca, gdzie spożyto chleb po modlitwie dziękczynnej Pana, przypłynęły od Tyberiady inne łodzie.

A kiedy ludzie z tłumu zauważyli, że nie ma tam Jezusa, a także Jego uczniów, wsiedli do łodzi, przybyli do Kafarnaum i tam szukali Jezusa. Gdy Go zaś odnaleźli na przeciwległym brzegu, rzekli do Niego: "Rabbi, kiedy tu przybyłeś?"

W odpowiedzi rzekł im Jezus: "Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Szukacie Mnie nie dlatego, żeście widzieli znaki, ale dlatego, żeście jedli chleb do sytości. Troszczcie się nie o ten pokarm, który ginie, ale o ten, który trwa na wieki, a który da wam Syn Człowieczy; Jego to bowiem pieczęcią swą naznaczył Bóg Ojciec". Oni zaś rzekli do Niego: "Cóż mamy czynić, abyśmy wykonywali dzieła Boże?" Jezus odpowiadając, rzekł do nich: "Na tym polega dzieło zamierzone przez Boga, abyście uwierzyli w Tego, którego On posłał". (J 6,22-29)

W jednym z tygodników (Polityka) przytoczono rozmowę dwóch uczonych ekonomistów z biednym mieszkańcem marokańskiej wsi. Zapytali go, co by zrobił, gdyby miał więcej pieniędzy. Odpowiedział, że kupiłby więcej jedzenia. A gdyby miał jeszcze więcej pieniędzy? Odpowiedział, że kupiłby smaczniejsze pożywienie. Uczeni ekonomiści przyjęli odpowiedzi ze zrozumieniem i jednocześnie ze współczuciem dla rodziny biednego Marokańczyka, widząc, że jego dom jest wyposażony w telewizor i inne technologiczne gadżety. Zapytali więc, dlaczego kupił te wszystkie rzeczy, skoro nie stać go na zapewnienie odpowiedniej ilości jedzenia. Zaśmiał się i stwierdził: „Przecież telewizor jest ważniejszy od jedzenia!”.

W tym samym artykule przypomniano, że w Auschwitz, gdzie głód był doświadczeniem codziennym, a płomienie i dymy krematoriów przypominały o wiszącym nad więźniami wyroku śmierci, w łaźni potajemnie odbywały się próby dziecięcego chóru śpiewającego, wydawałoby się wbrew logice i rzeczywistości, „Odę do radości”. Podano też przykład, iż potrzeba kontaktu i porozumienia z innymi jest dla ludzi biednych ważniejsza niż zaspokojenie głodu.

Uczeni ekonomiści i wielu ludzi dobrej woli przez wiele lat żyło w przekonaniu, że człowiek, dopiero gdy się naje, napije i wyśpi, może myśleć o sprawach wykraczających poza przedłużenie ziemskiej egzystencji. Dopiero teraz odkrywają ze zdumieniem, że to nieprawda. Że nie samym chlebem żyje człowiek. I nie przede wszystkim chlebem.

Następnym krokiem niech będzie odkrycie głębokiego sensu słów Jezusa: „Troszczcie się nie o ten pokarm, który ginie, ale o ten, który trwa na wieki, a który da wam Syn Człowieczy”. stukam.pl

Komentarz dla Radia eM

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz