Rzecz wymaga chyba szerszego omówienia, więc dzisiaj tylko zasygnalizowanie, sprowokowane.
Chodzi
o temat zasygnalizowany w słowach, które wypowiedział dziś kard. André
Vingt-Trois na otwarcie sesji plenarnej episkopatu Francji. Komentując
zrównanie w tym kraju związków partnerów homoseksualnych z małżeństwami,
powiedział: "Odtąd wiemy, że nie mamy już oparcia w prawie cywilnym".
To
bardzo ważne spostrzeżenie. I powód do szerszej refleksji na temat
szukania przez Kościół nie tyle wsparcia, ile zastępowania, wręcz
wyręczania w kształtowaniu sumień przez struktury, narzędzia i
mechanizmy państwowe. To nie tylko prowadzi do rozleniwienia. To
prowadzi do niebezpiecznych dla wiary i dla Kościoła aliansów, sojuszy i
kompromisów.
Wygląda na to, że francuski episkopat
właśnie sobie uświadamia, iż w sprawie kształtowania ludzkich sumień
Kościół musi stanąć tylko na własnych nogach, liczyć przede wszystkim na
własne działania i oddziaływanie.
A co z Kościołem (także z episkopatami) w innych krajach? stukam.pl
środa, 17 kwietnia 2013
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz