poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Sens pasterza

Jezus powiedział: "Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Kto nie wchodzi do owczarni przez bramę, ale wdziera się inną drogą, ten jest złodziejem i rozbójnikiem. Kto jednak wchodzi przez bramę, jest pasterzem owiec. Temu otwiera odźwierny, a owce słuchają jego głosu; woła on swoje owce po imieniu i wyprowadza je. A kiedy wszystkie wyprowadzi, staje na ich czele, a owce postępują za nim, ponieważ głos jego znają. Natomiast za obcym nie pójdą, lecz będą uciekać od niego, bo nie znają głosu obcych".

Tę przypowieść opowiedział im Jezus, lecz oni nie pojęli znaczenia tego, co im mówił. Powtórnie więc powiedział do nich Jezus: "Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Ja jestem bramą owiec. Wszyscy, którzy przyszli przede Mną, są złodziejami i rozbójnikami, a nie posłuchały ich owce. Ja jestem bramą. Jeżeli ktoś wejdzie przeze Mnie, będzie zbawiony - wejdzie i wyjdzie, i znajdzie paszę. Złodziej przychodzi tylko po to, aby kraść, zabijać i niszczyć. Ja przyszedłem po to, aby owce miały życie i miały je w obfitości". (J 10,1-10)

Usłyszałem kiedyś słowa, które wypowiedział w prywatnej rozmowie człowiek odpowiedzialny za los wielu innych ludzi: „Im głupsza trzoda, tym trudniej być pasterzem”. Byłem tymi słowami wstrząśnięty. Tak wiele było w nich pogardy. Tak wiele poczucia wyższości. Nie było w nich nie tylko miłości, ale nawet odrobiny szacunku dla ludzi, którzy znajdowali się w zasięgu jego władzy. Zacytowane słowa były z jego strony odpowiedzią na żale i skargi zgłaszane przez wielu, których zawiódł. To w nich szukał winnych własnych błędów i niepowodzeń.

Gdy słyszymy, że ktoś mówi o sobie, iż jest pasterzem, a nawet więcej, że jest bramą, zaczynamy się gubić w domysłach, o co mu naprawdę chodzi. W czasach, w których jednym z naczelnych haseł wydają się słowa: „Nikt mi nie będzie mówił, jak mam żyć”, postać pasterza, kogoś, kto chce być bramą dla innych, traktowana jest z podejrzliwością. Często nie bardzo wiemy, jaki jest sens istnienia pasterza.

Budzący kontrowersje amerykański pisarz Henry Miller zestawił w jednej książek pasterza i poetę. Napisał: „Pasterz uważa, że poeta zbyt lekko wszystko traktuje, że zbyt łatwo go zadowolić. Poeta powie: ‘było, byli’, lecz pasterz mówi: ‘żyje, jest, robi’. Poeta zawsze spóźnia się o tysiąc lat... i jest ślepy w dodatku. Pasterz jest odwieczny, jest duchem przykutym do ziemi, zdolnym do wyrzeczeń. Po wsze czasy będzie na tych wzgórzach pasterz z owczarnią, przetrwa każdą rzecz łącznie z tradycją wszystkiego, co kiedykolwiek istniało”.

Na świecie mnóstwo jest takich, którzy próbują innymi, którzy próbują nami zawładnąć, opanować, chcą nas wykorzystać do swoich celów. Używają w tym celu wielu podstępów, oszustw, kłamstw. „Złodziej przychodzi tylko po to, aby kraść, zabijać i niszczyć. Ja przyszedłem po to, aby owce miały życie i miały je w obfitości” – mówi Jezus. Różnica jest widoczna już na pierwszy rzut oka. stukam.pl


Komentarz dla Radia eM

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz