poniedziałek, 13 czerwca 2011

Skutki

Dość groźne złudzenie. Wydaje nam się, że wystarczy zerwać ze złem, a ono zniknie, a już na pewno nie pojawią się jakieś jego konsekwencje. W rezultacie nie jesteśmy przygotowani na skutki popełnionego zła. I ze zdumieniem odkrywamy, że mimo decyzji zerwania, odwrócenia się od zła, ono w jakiś sposób nas dopada, a czasami gwałtownie niszczy nasze życie.

Spodziewamy się niejednokrotnie, że przebaczenie zmazuje zło, które uczyniliśmy. Unicestwia. A przynajmniej spycha w zapomnienie. Także przebaczenie, jakie uzyskujemy od Boga. Zapominamy, że to tak nie działa. Zapominamy, że z jakiegoś powodu wszyscy rodzimy się ze zmazą grzechu pierworodnego.

Tylko marni historycy myślą, że można zmieniać przeszłość. Że przyszłość wpływa na to, co miało miejsce w przeszłości. Że zasługi eliminują błędy i upadki. Tak nie jest. Życie stanowi całość. Nawrócony grzesznik jest nawróconym grzesznikiem. Nawet jeśli zostaje świętym, popełnione przez niego grzechy nie zostają anihilowane. Fakt, że morderca radykalnie zmienił swoje życie, nie przywraca życia jego ofierze. Ścięte drzewo już nie będzie owocowało.

To trudne, mieć odwagę przyjąć skutki i konsekwencje zła, które się popełnia. Ale nie jest to niemożliwe.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz