czwartek, 2 czerwca 2011

Solidarność na drodze

Wiadomość sprzed kilku dni: „Podwykonawcy, budujący autostradę A2 na odcinku Stryków-Konotopa, zablokowali drogę krajową nr 50 w miejscowości Wiskitki, w okolicach Żyrardowa - dowiedziała się we wtorek PAP w Mazowieckiej Komendzie Wojewódzkiej Policji. Domagają się zapłaty za pracę”.

O co chodzi? O to, że - jak wyjaśnił jeden pan - chińskie konsorcjum, które wygrało przetarg na budowę naszej autostrady, nie zapłaciło polskim podwykonawcom sporych pieniędzy. „Zalegają z wypłatą kilkudziesięciu milionów złotych i nikt nie chce z nami rozmawiać” – wyjaśnił pan reprezentujący tych, którzy zablokowali w Wiskitkach drogę. „Musimy w jakiś sposób przymusić tych, którzy zagwarantowali nam wypłaty, czyli ministra Cezarego Grabarczyka, Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad, żeby zainteresowali się, kogo ściągnęli do Polski” – przedstawił nie tylko swoje racje.

Protest nie zgromadził wielkich tłumów. „Na miejscu protestu jest kilkunastu budowlańców i kilka samochodów ciężarowych” – informowały media. A przedstawiciel policji uzupełniał: „Protest jest spokojny. Blokujący drogę domagają się rozmów z ministerstwem infrastruktury. Policja nie ma podstaw do użycia siły, natomiast droga jest nieprzejezdna. Wyznaczone zostały objazdy do Żyrardowa”.

Aha, żeby było jasne, dlaczego budowlańcy nie zablokowali autostrady A2, tylko drogę numer 50. Bo ona przebiega niedaleko siedziby chińskiego konsorcjum.

Nie dziwię się złości ludzi, którzy nie dostali należnych im pieniędzy...

Więcej

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz