sobota, 25 czerwca 2011

Wpasowywanie

Gdy Jezus wszedł do Kafarnaum, zwrócił się do Niego setnik i prosił Go, mówiąc: „Panie, sługa mój leży w domu sparaliżowany i bardzo cierpi”. Rzekł mu Jezus: „Przyjdę i uzdrowię go”.

Lecz setnik odpowiedział: „Panie, nie jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój, ale powiedz tylko słowo, a mój sługa odzyska zdrowie. Bo i ja, choć podlegam władzy, mam pod sobą żołnierzy. Mówię temu: «Idź», a idzie; drugiemu: «Chodź tu», a przychodzi; a słudze: «Zrób to», a robi»”.

Gdy Jezus to usłyszał, zdziwił się i rzekł do tych, którzy szli za Nim: „Zaprawdę powiadam wam: U nikogo w Izraelu nie znalazłem tak wielkiej wiary. Lecz powiadam wam: Wielu przyjdzie ze wschodu i zachodu, i zasiądą do stołu z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem w królestwie niebieskim. A synowie królestwa zostaną wyrzuceni na zewnątrz w ciemność; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów”. Do setnika zaś Jezus rzekł: „Idź, niech ci się stanie, jak uwierzyłeś”. I o tej godzinie jego sługa odzyskał zdrowie.

Gdy Jezus przyszedł do domu Piotra, ujrzał jego teściową, leżącą w gorączce. Ujął ją za rękę, a gorączka opuściła ją. Wstała i usługiwała Mu.

Z nastaniem wieczora przyprowadzono Mu wielu opętanych. On słowem wypędził złe duchy i wszystkich chorych uzdrowił. Tak oto spełniło się słowo proroka Izajasza: „On wziął na siebie nasze słabości i nosił nasze choroby”.


Zapisana przez świętego Mateusza opowieść o uzdrowieniu sługi setnika jest przejmująca. Na pozór mówi o znanych każdemu mechanizmach władzy, zależności. W rzeczywistości jest historią o wierze i pokorze.

Ile razy w życiu powtórzyliśmy podczas Mszy świętej słowa „Panie, nie jestem godzien”? A ile razy wypowiedzieliśmy je z całą szczerością, uświadamiając sobie, że naprawdę z powodu naszej grzeszności nie zasługujemy na dary, którymi Bóg wciąż nas obdarza? Zwłaszcza nie zasługujemy na to, aby znaleźć się w komunii z Bogiem. A jednak zostaliśmy dopuszczeni!

W opowieści o setniku i jego uzdrowionym przez Jezusa na odległość słudze zastanawia coś jeszcze. Ona świetnie pokazuje, jak my, ludzie, usiłujemy ująć w słowa i opisać nie tylko nasze relacje z Bogiem, ale także samo działanie Boże. Czynimy to często wpasowując je w nasze przyziemne, doczesne myślenie. Tak bardzo nieporadnie wyrażamy naszą wiarę. Ale słowa Jezusa, które usłyszał setnik dowodzą, że te nasze wysiłki nie są lekceważone przez Boga.

Komentarz dla Radia eM

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz