Do znanego sanktuarium przyjechał człowiek znany z tego, że odrzuca wiarę i religię. Wielokrotnie wyśmiewał się z wierzących, obrażał ich. Po co więc pojawił się w miejscu szczególnym, jakim jest sanktuarium? Nie, nie chodziło o prowokację. Okazało się, że ktoś z jego bliskich, jakiś czas temu ciężko zachorował. Żadne terapie nie pomagały. Także różni uzdrowiciele niczego nie zdziałali. „Dla zdrowia ukochanego człowieka jestem w stanie nawet przyjechać do sanktuarium, choć nie wierzę” – powiedział ów człowiek, wyjaśniając swoją obecność.
Często można usłyszeć: „Zdrowie jest najważniejsze”. „Jak będzie zdrowie, będzie wszystko”. Ten swoisty kult zdrowia sprawia, że dla jego ratowania wielu ludzi jest gotowych odwołać się do wszelkich dostępnych środków i metod.
Jezus od początku swego publicznego nauczania zajmował się dwoma rzeczami: głosił Ewangelię o królestwie i leczył wszelkie choroby i wszelkie słabości wśród ludu. W takiej kolejności. Jasno dawał do zrozumienia, że człowiek najpierw uzdrowienia potrzebuje w sferze duchowej. Bo to zdrowie duszy jest najważniejsze. A tu najlepszym środkiem jest nawrócenie.
Komentarz dla Radia eM
sobota, 7 stycznia 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz