czwartek, 12 stycznia 2012

Wszystko jest interpretacją

W jednym z serwisów poświęconych dziennikarstwu można przeczytać opracowane w dobrej wierze wskazania, jak dziś nie pisać informacji. Po przypomnieniu podstawowych zasad tworzenia Newa, autor (www.dziennikarz.boo.pl) przestrzega „Tworzenie informacji nie powinno jednak polegać na sztywnym trzymaniu się schematów”. Dodaje również: „Informacja musi mieć swój nerw. Aby zaciekawić nią czytelnika, słuchacza czy widza, tak by wyłowił ją z zalewającego go szumu informacyjnego, należy odpowiednio ją ‘przyrządzić’”. Po czym podpowiada, jak się do takiego przyrządzania zabrać. I od razu zastrzega, że w tym przyrządzaniu nie chodzi o to, aby na przykład z zwykłego wypadku drogowego robić katastrofę. Wystarczy zwykłe przesunięcie akcentów. Zamiast skupiać się przede wszystkim na pytaniach „Kto, gdzie i kiedy?”, współcześnie trzeba zająć się przede wszystkim pytaniami: „Co? Jak? Dlaczego? Z jakim skutkiem?”.

Mówiąc w uproszczeniu, według nie tylko tego poradnika dziennikarstwa, dzisiaj od faktów są ich interpretacje.

Jednym z zajęć, które mnie wciągają tak bardzo, że tracę poczucie czasu, stało się porównywanie tak zwanych telewizyjnych kanałów informacyjnych, zwłaszcza wtedy, gdy dochodzi do jakichś szczególnie spektakularnych wydarzeń. Fascynujące jest obserwowanie, jak w ciągu zaledwie kilku, kilkunastu minut, poszczególne stacje opracowują własną interpretację tego, co się wydarzyło, a następnie godzinami, dniami całymi, z żelazną konsekwencją się jej trzymają, usiłując za wszelką cenę wtłoczyć ją do głów i emocji odbiorców.

Przepychanie własnej wersji pojmowani wydarzeń odbywa się na wiele sposobów. Między innymi przez dobór osób zaproszonych do skomentowania wydarzenia. Ale nie tylko. Również przez powtarzanie w kolejnych serwisach tych, a nie innych elementów zdarzenia, a pomijanie innych. Można też niektóre z następstw omawianego faktu relacjonować na żywo, a inne z pewnym poślizgiem.

Zapytałem niedawno jednego ze znanych dziennikarzy, czy takie podejście do pracy w mediach jest uczciwe. Zasępił się, po czym rzekł: „Przecież każdy człowiek opowiada innym świat po swojemu. Wszystko jest interpretacją”.

W cytowanym serwisie internetowym bogato opatrzony przykładami materiał o tym, jak nie pisać dzisiaj informacji kończy się sentencją: „Nie tylko miłość ma tysiąc twarzy. Informacja też”.

A co z faktami? No cóż. Pozostaje przypisywane Heglowi stwierdzenie: „Jeśli teza nie zgadza się z faktami, tym gorzej dla faktów”. No właśnie. Przypisywane.

Tekst wygłoszony na antenie Radia eM

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz