To pewnie nieładnie z mojej strony, ale czytając informację
zapowiadającą planowany na jutro (20 czerwca) w Krakowie "Dziedziniec
pogan", roześmiałem się na głos. " W spotkaniu wezmą udział m.in.
Tadeusz Mazowiecki, Aleksander Hall, Jarosław Gowin, Ryszard Bugaj,
Mieczysław Gil, Paweł Kowal, Wojciech Olejniczak i Ryszard Terlecki" -
donoszą media. A mnie oczywiście natychmiast złośliwość podpowiada
pytanie: "Który z nich jest poganinem?".
Śmiech jednak
zaraz mi ugrzązł w gardle, bo okazało się natychmiast, że złapałem się
we własne wnyki. Zdałem sobie sprawę, że wcale nie jest mi łatwo
wymierzyć w pierś kogoś ze współczesnych wskazujący palec i powiedzieć:
"Poganin".
Skok po ratunek do Wikipedii nie przydał się
na wiele. "Osoba wyznająca religię inną niż jedna z monoteistycznych
(jak chrześcijaństwo, islam, judaizm)", to pierwsze według niej
znaczenie słowa, a drugie o pogardliwym zabarwieniu, "używane głównie
przez katolików: niewierzący lub nieochrzczony".
"Prowadząc biblijne katechezy radiowe poświęcone Biblii w świecie greckim
przekonałam się ze zdziwieniem, że dla moich słuchaczy słowo "poganin"
ma znaczenie zdecydowanie pejoratywne. Dla większości Polaków jest to,
jak się okazało, termin obraźliwy. Grzeczniej jest powiedzieć
"niewierzący" lub nawet "ateista", natomiast "poganin" to tyle co
"bezbożnik", a właściwie może coś jeszcze gorszego" - napisała kiedyś
Anna Świderkówna. I dodała, że przenoszenie tego znaczenia na pogan
starożytnych jest po prostu nonsensem historycznym.
Kto więc dziś jest poganinem? Tu. W Polsce. W 2012 roku.
Może jutro w Krakowie, w ramach "Dziedzińca pogan", ktoś odpowie na moje pytanie? stukam.pl
wtorek, 19 czerwca 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz