wtorek, 19 czerwca 2012

Dziedziniec pogan

To pewnie nieładnie z mojej strony, ale czytając informację zapowiadającą planowany na jutro (20 czerwca) w Krakowie "Dziedziniec pogan", roześmiałem się na głos. " W spotkaniu wezmą udział m.in. Tadeusz Mazowiecki, Aleksander Hall, Jarosław Gowin, Ryszard Bugaj, Mieczysław Gil, Paweł Kowal, Wojciech Olejniczak i Ryszard Terlecki" - donoszą media. A mnie oczywiście natychmiast złośliwość podpowiada pytanie: "Który z nich jest poganinem?".

Śmiech jednak zaraz mi ugrzązł w gardle, bo okazało się natychmiast, że złapałem się we własne wnyki. Zdałem sobie sprawę, że wcale nie jest mi łatwo wymierzyć w pierś kogoś ze współczesnych wskazujący palec i powiedzieć: "Poganin".

Skok po ratunek do Wikipedii nie przydał się na wiele. "Osoba wyznająca religię inną niż jedna z monoteistycznych (jak chrześcijaństwo, islam, judaizm)", to pierwsze według niej znaczenie słowa, a drugie o pogardliwym zabarwieniu, "używane głównie przez katolików: niewierzący lub nieochrzczony".

"Prowadząc biblijne katechezy radiowe poświęcone Biblii w świecie greckim przekonałam się ze zdziwieniem, że dla moich słuchaczy słowo "poganin" ma znaczenie zdecydowanie pejoratywne. Dla większości Polaków jest to, jak się okazało, termin obraźliwy. Grzeczniej jest powiedzieć "niewierzący" lub nawet "ateista", natomiast "poganin" to tyle co "bezbożnik", a właściwie może coś jeszcze gorszego" - napisała kiedyś Anna Świderkówna. I dodała, że przenoszenie tego znaczenia na pogan starożytnych jest po prostu nonsensem historycznym.

Kto więc dziś jest poganinem? Tu. W Polsce. W 2012 roku.

Może jutro w Krakowie, w ramach "Dziedzińca pogan", ktoś odpowie na moje pytanie? stukam.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz