Ktoś zapytał, co zrobić w sytuacji, gdy człowiek odkrywa, że jest przy kogoś traktowany instrumentalnie.
-
Najgorsze jest to, że tego się chyba nie da od razu dostrzec - żalił
się smutno. - Człowiek się cieszy, że się komuś przydaje, że jest
akceptowany, potrzebny. Stara się maksymalnie spełniać czyjeś
oczekiwania. Aż przypadkiem zauważa, że naprawdę jest tylko narzędziem,
zabawką w czyichś rękach. Boleśnie doświadcza, że jeśli tylko nie jest
taki, jak sobie ktoś go wyobraził, a może wymarzył, natychmiast trafia
na aut.
Po chwili, w której bez słowa przeżywał raz
jeszcze swoje doświadczenie, zapytał, co w takiej sytuacji należy robić.
Chciał wiedzieć, czy właściwe będzie stłumić w sobie bunt i pokornie
wrócić do roli przedmiotu i służyć drugiemu, zgadzając się na pełną
instrumentalizację?
- Człowiek bez godności jest niegodny
nazywania człowiekiem - powiedział mędrzec, uchylając na moment powieki i
znów zapadł w stan przypominający letarg.
- Co z tym ma wspólnego godność? - rzucił w przestrzeń ktoś ukrywający twarz w cieniu kaptura.
Ale mędrzec ani drgnął. stukam.pl
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz