środa, 16 marca 2011

Co się stało? Rozmówki polsko-papieskie 16

Co się stało?
Rozmówka szesnasta, czyli o tych rzeczach

- Nie wiesz, co się naszemu staremu stało? Łazi po firmie i wściekły i ponury, ani podejść się do niego nie da... Trzy dni jeden podpis usiłuję zdobyć...
- Córka mu w ciążę zaszła.
- I przez to jest taki rozdrażniony? Cieszyć się powinien, że dziadkiem zostanie. Ta jego córka już zdaje się nie taka młoda.
- Uhmmm...
- Czemu robisz głupie miny? Co w tym takiego śmiesznego?
- No bo... Jakby to powiedzieć... Córka nie chce powiedzieć, kto jest ojcem potomka.
- Faktycznie, ona przecież jest starą panną!
- Singielką.
- Jakiś facet zrobił jej dziecko i ją rzucił?
- To chyba nie tak było, coś mi się wydaje...
- Co znaczy "nie tak"?
- Podobno ta jego córka postanowiła sobie zrobić dziecko, ale tatusia nie planowała.
- Jak to?
- Tak to. Jak niektóre znane aktorki albo piosenkarki. Samotne matki z założenia. Facet tylko jako dawca nasienia. Pewnie nawet nie wie, że ma dziecko. I się nigdy nie dowie.
- O to chodzi...
- Więc się teraz stary gryzie i dręczy, że mu się córka puściła i będzie musiał być czymś w rodzaju zastępczego ojca...
- Rety, dobrze że nasz Papież tego nie dożył. Chociaż on to chyba przewidział. Wiesz, że czytam sobie jego przemówienia wygłoszone w Polsce. I akurat wczoraj takie słowa: "Co stało się z przykazaniem: "Nie cudzołóż" w naszym polskim życiu? Czy małżonkom naprawdę zależy na tym, ażeby ich dzieci rodziły się z czystych rodziców?"... I czemu się znowu śmiejesz.
- Bo mi się przypomniało, co mi opowiadał znajomy. W jego parafii w zeszłym miesiącu było ileś tam chrztów i się okazało, że dwie trzecie niemowlaków to były dzieci nieślubne!
- I ksiądz je ochrzcił?
- Widać akurat był z tych, co to chrzczą nieślubne dzieci...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz