Ludzie od zawsze usiłowali tworzyć sobie bogów na swój obraz i podobieństwo. Patrząc na dzieje religii trzeba przyznać, że szło im to naprawdę nieźle. Zwłaszcza, że błyskawicznie politycy zorientowali się, że używanie boga w tej sferze ludzkiej działalności znakomicie się opłaca. Instrumentalne traktowanie religii, sacrum, bóstw to wynalazek prawie tak stary, jak ludzkość.
Sytuację mocno skomplikowało objawienie się Boga. I ujawnienie, że to ludzie są stworzeni na obraz i podobieństwo Boga, a nie odwrotnie.
Jednak ludzie się nie zniechęcili. Tyle, że teraz oprócz kontynuowania kreowania prywatnych bogów, zajęli się "prywatyzowaniem" prawdziwego Boga. Okazało się, że w tym są też całkiem nieźli. Iluż kompletnie fałszywych bogów (niejednokrotnie tworzonych na użytek ideologii i polityki) funkcjonuje dziś w ludzkich sercach i umysłach jako Bóg prawdziwy!
Problem jednak w tym, że wielu usiłuje tego swojego prywatnego boga narzucić do wierzenie innym jako Boga prawdziwego. I co gorsza, często im się to udaje...
środa, 24 sierpnia 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz