środa, 17 sierpnia 2011

Okulary

Kilka lat temu w w jednym z punktów dużej firmy optycznej spotkałem się z ogromną życzliwością i kompetencją. Stojąca za ladą dziewczyna zrobiła bardzo dużo, żeby mnie poratować w trudnej sytuacji. Wykazała się nie tylko wielką uprzejmością, życzliwością, ale też kompetencją i zaradnością.

Nic dziwnego, że za niezbyt długi czas zjawiłem się z jakąś drobnostką dotyczącą okularów w tym samym punkcie dużej firmy optycznej. Za ladą stałą inna dziewczyna, która klientkę przede mną potraktowała w tak chamski i wrogi sposób, że na wszelki wypadek nie czekałem na swoją kolej, tylko czym prędzej zwiałem stamtąd do innego optyka. Obraz tej niegrzecznej ekspedientki tak mi się wrył w mózg, że przez wiele lat szerokim łukiem omijałem ten punkt i sprawy okularów załatwiałem gdzie indziej.

Ostatnio, w związku z tym, że wiele niedużych zakładów optycznych, które odwiedziłem, nie było w stanie zaradzić moim problemom, wykombinowałem, że w takiej wielkiej firmie łatwiej znajdą zausznik, jaki właśnie mi jest potrzebny. Więc, mimo oporów, udałem się do tego punktu, w którym raz zostałem super potraktowany, a potem widziałem traktowanie klienta "z buta".

Za ladą tkwiło dziewczę. Ledwo spojrzało na moje pokiereszowane okulary. Nawet do ręki nie wzięło uszkodzonego zausznika. Na moją sugestie, żeby dobrać podobny, burknęło, że się nie da. Tym samym zbyło zgłoszoną przez mnie propozycję, żeby może przełożyć szkła do innych oprawek. Dziewczę miało tylko jedną opcję, którą przedstawiło mi w sposób obcesowy i niecierpliwy (byłem jedynym klientem). Nowe okulary.

Zniechęcony spakowałem "ranne" okulary i poszedłem szukać kolejnego optyka...

Po drodze wykryłem w swej głowie myśl, że podobne doświadczenia, jak mnie u optyków, ludzi spotykają w Kościele. Natrętnie wracało mi pytanie, czy nastolatka, która widziała, jak ksiądz miesza z błotem jej matkę tylko za to, że przyszła zamówić intencję mszalną nie o wyznaczonej porze, sama kiedykolwiek przyjdzie Mszę zamówić...

Wiem, Kościół nie zakład usługowy ani sklep, ale czy to znaczy, że ludziom, którzy do niego przychodzą z różnymi sprawami, nie należy się uprzejmość, życzliwość, kompetencja, zainteresowanie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz