czwartek, 1 grudnia 2011

Tematy zastępcze

Niektórzy twierdzą, że przy obecnym zalewie słów, jaki fundują nam media, kompletnie straciły one znaczenie. Uważają, że skoro przestrzeń wokół nas wypełniają w każdej chwili tysiące, a może miliony słów pustych, pozbawionych treści i jakiegokolwiek przesłania, to słowa w ogóle przestały się liczyć w procesie kształtowania rzeczywistości.

Myślę, że przyjęcie takich tez za prawdziwe jest poważnym błędem.

To fakt, że przyszło nam żyć w czasach, w których liczba upublicznianych na różne sposoby wypowiedzi radykalnie wzrosła w porównaniu z minionymi okresami. Dzisiaj każdy może umieścić nieograniczoną liczbę słów w przestrzeni publicznej. A jedno zdanie rzucone mimochodem w Internecie może dotrzeć do miliardów istnień ludzkich, po czym przepłynąć przez ich świadomość nie pozostawiając w nich śladu.

Co więcej, przy możliwościach rozpowszechniania słów, jakimi dziś dysponujemy, można każdy temat uśmiercić w potopie wypowiedzi pozornych, powiększających i tak niepojęty szum oraz zamęt.

Niestety, tego typu działania, zmierzające do dewaluacji ważnych kwestii przez umoczenie ich w powodzi słów, które niczego nie wnoszą, są w naszych czasach nierzadkie. Okazuje się, że obecnie jest niezwykle łatwo wywołać dyskusję pozorną i zastępczą, sięgając bez zahamowań po sprawy fundamentalne.

Jest wiele tematów, o których trzeba wciąż na nowo rozmawiać. Takich, z którymi musi się zmierzyć każde wstępujące w sferę odpowiedzialności za świat, pokolenie. Rozmowa w takich sytuacjach odwołuje się do pewnego zestawu pojęć i poglądów, które już wielokrotnie zostały w dziejach świata wypowiedziane i przeanalizowane. Ale tylko pozornie podjęcie takiej kwestii skazane jest na niepowodzenie i nie wnosi niczego nowego w ogólnoludzki dyskurs.

Rzecz podstawowa, to intencja, z którą ktoś decyduje się któryś z ważnych tematów na nowo wyciągnąć na sam front toczącej się nieustannie w konkretnej grupie dyskusji. Jeśli robi to tylko po to, aby zwrócić na siebie uwagę, albo po to, aby odwrócić uwagę innych od jakiejś niewygodnej dla niego rozmowy, czyli jeśli sięga po kwestie fundamentalne interesownie i instrumentalnie, wtedy rzeczywiście robi sprawie wielką krzywdę. Nie tylko sprawie, ale bardzo wielu ludziom, którzy pełni dobrej woli, manipulowani, podtopią czasami na długo ów ważny temat.

Słowa nadal mają wielką moc. Mają moc kreacji rzeczywistości, wnoszenia w ludzkie życie wielkich spraw i tematów. Ale źle i w niewłaściwym momencie użyte, mają też siłę niszczącą. A czasem zabijają. Tematy, a bywa, że ludzi.

Tekst wygłoszony na antenie Radia eM

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz