"Tym, co odpycha od wiary i nadziei, jest często nadmierna pewność siebie ze strony wierzących. Trudno przebić się przez taki pancerz pewności, który czyni człowieka niewrażliwym na odmienną sytuację duchową ludzi szukających, wątpiących lub niewierzących. Słowa i czyny ludzi opancerzonych swoją pewnością tracą wówczas przekonującą moc. Nie są wyrazem rzeczywistego czucia-wespół z innymi" - napisał ks. prof. Wacław Hryniewicz OMI.
Myślę, że potrzebne tu jest pewne uzupełnienie. Moim zdaniem niemożliwa jest "nadmierna pewność siebie", jeśli człowiek naprawdę wierzy w prawdziwego Boga. Elementem konstytutywnym w prawdziwej wierze chrześcijańskiej jest pokora. Nie ma miejsca na spoglądanie na innych z góry "bo ja jestem wierzący". Chrześcijańskie zawierzenie nie może istnieć równocześnie z wywyższaniem się.
Nadmierną pewność siebie prezentują ci, którym się wydaje, że wierzą w prawdziwego Boga, a równocześnie traktują Go jako swojego wspólnika we wszelkich ziemskich "interesach", uważają, że Bóg jest z nimi przeciwko innym. Chrystus nie umarł na krzyżu dla jednych, a przeciwko innym. Złamał tę logikę, dopuszczającą zawłaszczanie Boga na swoje potrzeby przez określone grupy lub pojedynczych ludzi.
Pierwsi chrześcijanie przyciągali innych swoim sposobem życia, choć i oni zmagali się z pokusą posiadania zbawienia i samego Jezusa na wyłączność. Myślenie sekciarskie, z pozycji posiadacza prawdy, kusi ludzi w każdych czasach, ponieważ z jednej strony radykalnie upraszcza świat, dzieląc go na swoich i obcych (umieszczając Boga wśród "swoich"), z drugiej poprawia samopoczucie i podnosi samoocenę.
Od wiary i nadziei odpychają ci, którzy swoją pewność budują na fałszywych przesłankach, podając się za chrześcijan, a co gorsza, żyjąc w głębokim przeświadczeniu, że ich religijna konstrukcja faktycznie chrześcijaństwem jest. Ich oparte na złudzeniu świadectwo dlatego przez wielu jest odbierane jako prawdziwe, ponieważ sami bardzo mocno uwierzyli w nieprawdę. Wierzą z całym zaangażowaniem nie w prawdziwego Boga, tylko w takiego, jakiego chcieli by Go mieć. Na tym budują swoją pewność, że ich bóg całkowicie spełnia oczekiwania, jakie w nim pokładają. Bo jest na ich obraz.
Chrześcijanin prawdziwie wierzący w prawdziwego Boga nie ma problemu ze zrozumieniem niewiary innych. Wie, że wiara jest łaską. Łaska nie owocuje złem. Nie może więc prowadzić do "nadmiernej pewności siebie".
poniedziałek, 9 kwietnia 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz