Uparty był wyjątkowo. Nie słuchał argumentów, tylko kręcił głową z uporem.
-
Ale zrozum - córka mówiła błagalnym tonem, nie mając już innego
pomysłu, jak bo przekonać. - Sam wiesz, że różnie z tobą może być. Nie
wiem, co ci powiedział lekarz, ale mnie powiedział, że niczego przed
tobą nie ukrywał.
- Szczery był do bólu - mruknął mężczyzna na łóżku siląc się na żart.
- No więc zdajesz sobie sprawę z tego, jak wygląda sytuacja.
Przytaknął.
-
Więc dlaczego nie chcesz pewnych spraw uporządkować? Ksiądz już kilka
razy próbował z tobą porozmawiać, a ty podobno za każdym razem go
przeganiasz.
- Mnie do porządkowania spraw żaden ksiądz
potrzebny nie jest. Niech się trzymają z daleka. Póki się księża w moje
życie nie wmieszali, wszystko było dobrze. Więc wara...
-
No ale co będzie z pogrzebem? Przecież wiesz, że w parafii mogą odmówić,
jak zobaczą, że nawet kolędy latami nie wpuszczałeś. Na pewno będą
pytać, czy się wyspowiadałeś...
- O tajemnicy spowiedzi nie słyszeli? Za moich czasów jeszcze w Kościele obowiązywała...
-
Nie żartuj, wiesz, o czym mówię. Postaw się w naszej sytuacji. Co
zrobimy, jak ksiądz powie, że trumny do kościoła nie wpuści, bo nie
żyłeś po katolicku i nawet w szpitalu księdza unikałeś?
- A
co to, ksiądz Boga zastępuje w sądzie ostatecznym? Od kiedy życie
człowieka to konkurs, w którym główną nagrodą jest kościelny pogrzeb? To
już nie o zbawienie i życie wieczne w tym wszystkim chodzi?
- Tato!
-
No co, myślisz, że jak nie będę miał księdza na pogrzebie, to mnie Bóg
gorzej potraktuje? Że tam jakieś zaświadczenie od szpitalnego kapelana
potrzebne? Dziewczyno!
Rozłożyła bezradnie ręce. Policzyła
w myślach, która to już taka rozmowa. Pomyślała, że następny raz
spróbuje za miesiąc. Nic z tego nie wyszło. Ojciec umarł dokładnie po
czterech tygodniach. stukam.pl
poniedziałek, 30 kwietnia 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz