wtorek, 12 lutego 2013

Na próżno?

Jestem już zmęczony harmidrem wokół decyzji Benedykta XVI o rezygnacji z papieskiej posługi. A to przecież dopiero kilkadziesiąt godzin. Mam świadomość, że machina dopiero się rozkręca. Nie tylko machina medialna. Machina ludzkich reakcji na tak rzadko spotykane wydarzenie. Teraz każdy będzie miał swoją wizję wydarzeń. Każdy będzie ekspertem od Kościoła, papiestwa, prawa kanonicznego, a nawet od woli Bożej. Wielu będzie mówić, mało ko będzie słuchał.

Czytam w internecie wypowiedź, której udzielił dr Andrzej Molenda z Instytutu Religioznawstwa UJ: "Największą słabością i zagrożeniem Kościoła jest brak wiary i doświadczenia Boga wewnątrz Kościoła, który nie omija nawet jego hierarchii. I w tym kontekście decyzja papieża nie zmienia sytuacji w Kościele, czy jego siły". Naukowiec twierdzi, że Kościół jest "silny wiarą i mocą Bożą u tych ludzi, którzy ją mają". Z pewnością. Ale na szczęście to nie wszystko, jeśli chodzi o siłę Kościoła. Nie jest ona jedynie efektem ludzkich dokonań. Przecież czytamy w Ewangelii: "Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr [czyli Skała], i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą" (Mt 16,18). To Jezus buduje Kościół.

Nie tylko te słowa z Ewangelii są komentarzem do tak rozpalającego emocje wydarzenia. Także fragment dzisiaj czytany w czasie Mszy świętych. "Słusznie prorok Izajasz powiedział o was obłudnikach, jak jest napisane: «Ten lud czci Mnie wargami, lecz sercem swym daleko jest ode Mnie. Ale czci Mnie na próżno, ucząc zasad, podanych przez ludzi». Uchyliliście przykazanie Boże, a trzymacie się ludzkiej tradycji...". "Umiecie dobrze uchylać przykazanie Boże, aby swoją tradycję zachować" - zarzuca Jezus faryzeuszom. "Znosicie słowo Boże przez waszą tradycję, którąście sobie przekazali. Wiele też innych tym podobnych rzeczy czynicie".

Brzmi zdumiewająco aktualnie nie tylko w odniesieniu do wielu reakcji na decyzję Benedykta XVI? Niestety. stukam.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz