Jestem już zmęczony harmidrem wokół decyzji Benedykta XVI o
rezygnacji z papieskiej posługi. A to przecież dopiero kilkadziesiąt
godzin. Mam świadomość, że machina dopiero się rozkręca. Nie tylko
machina medialna. Machina ludzkich reakcji na tak rzadko spotykane
wydarzenie. Teraz każdy będzie miał swoją wizję wydarzeń. Każdy będzie
ekspertem od Kościoła, papiestwa, prawa kanonicznego, a nawet od woli
Bożej. Wielu będzie mówić, mało ko będzie słuchał.
Czytam w
internecie wypowiedź, której udzielił dr Andrzej Molenda z Instytutu
Religioznawstwa UJ: "Największą słabością i zagrożeniem Kościoła jest
brak wiary i doświadczenia Boga wewnątrz Kościoła, który nie omija nawet
jego hierarchii. I w tym kontekście decyzja papieża nie zmienia
sytuacji w Kościele, czy jego siły". Naukowiec twierdzi, że Kościół jest
"silny wiarą i mocą Bożą u tych ludzi, którzy ją mają". Z pewnością.
Ale na szczęście to nie wszystko, jeśli chodzi o siłę Kościoła. Nie jest
ona jedynie efektem ludzkich dokonań. Przecież czytamy w Ewangelii: "Ja
tobie powiadam: Ty jesteś Piotr [czyli Skała], i na tej Skale zbuduję
Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą" (Mt 16,18). To Jezus
buduje Kościół.
Nie tylko te słowa z Ewangelii są
komentarzem do tak rozpalającego emocje wydarzenia. Także fragment
dzisiaj czytany w czasie Mszy świętych. "Słusznie prorok Izajasz
powiedział o was obłudnikach, jak jest napisane: «Ten lud czci Mnie
wargami, lecz sercem swym daleko jest ode Mnie. Ale czci Mnie na próżno,
ucząc zasad, podanych przez ludzi». Uchyliliście przykazanie Boże, a
trzymacie się ludzkiej tradycji...". "Umiecie dobrze uchylać przykazanie
Boże, aby swoją tradycję zachować" - zarzuca Jezus faryzeuszom.
"Znosicie słowo Boże przez waszą tradycję, którąście sobie przekazali.
Wiele też innych tym podobnych rzeczy czynicie".
Brzmi zdumiewająco aktualnie nie tylko w odniesieniu do wielu reakcji na decyzję Benedykta XVI? Niestety. stukam.pl
wtorek, 12 lutego 2013
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz