Przekonanie, że świat schodzi na psy (sformułowanie to zresztą wydaje
się mocno krzywdzące dla psów), nie wystarczy, aby podjąć konkretne i
skuteczne działania. Tak, jak nawet najlepsza ocena stanu rzeczy na
przykład w przypadku zepsutego pojazdu, nie sprawi, że ruszy on w drogę.
Potrzebny
jest projekt nowego stanu świata. Właśnie tak. Bo wielu z tych, którzy
czują się w obowiązku ratować świat przed dalszym upadkiem popełnia
fundamentalny błąd. Chcą zatrzymać pewien - lepszy ich zdaniem - stan
świata. Albo go przywrócić. Niczym w jakimś skansenie.
Świat
to nie skansen. Świat to rozpędzona maszyna, która pędzi wciąż przed
siebie. W przyszłość. Nie może zawrócić. Jednak można wybrać jej drogę i
cel. Abu to zrobić, trzeba jednak wiedzieć, dokąd chce się dotrzeć oraz
wybrać trasę. Następnie trzeba się zająć taką przebudową pojazdu, aby
był w stanie zaplanowany dystans bezpiecznie pokonać i dotrzeć na
miejsce w jak najlepszym stanie.
Dlatego samo ustalanie
i ogłaszanie przekonania, że ze światem jest źle, nie ma sensu.
Potrzebne jest przekonanie, że świat może być lepszy. Przekonanie
wsparte konkretami. Projektami.
Ci, którzy mają sięgające daleko w przyszłość projekty, mają realny wpływ na kształt świata. stukam.pl
niedziela, 3 lutego 2013
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz