poniedziałek, 3 maja 2010

Królowa Matka

"W kazaniach czy tekstach drukowanych na święto NMP Królowej Polski trudno napotkać nawiązanie do jedynej perykopy, w której Chrystus wypowiada się o swej królewskiej godności (pytany przez namiestnika cesarskiego wyznał, że jest królem, ale nie takiego królestwa, jakie istnieją na świecie; J 18, 36-57)" - napisał w "Tygodniku Powszechnym" profesor historii Kościoła ks. Jan Kracik. Ale też nie ten sugerowany przez niego fragment Ewangelii jest odczytywany w polskich świątyniach 3 maja.

To zastanawiające, że w uroczystość tak radosną, jak oddawanie czci królowej, Kościół prowadzi nas na Golgotę, pod krzyż. Po to, abyśmy usłyszeli słowa Jezusa skierowane do Maryi i do jednego z uczniów. "Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: „Niewiasto, oto syn Twój”. Następnie rzekł do ucznia: „Oto Matka twoja”" - zapisał Jan Ewangelista.

"Wielka Boga Człowieka Matko, Najświętsza Dziewico. Ja, Jan Kazimierz, za zmiłowaniem Syna Twojego, Króla królów, a Pana mojego i Twoim miłosierdziem król, do Najświętszych stóp Twoich przypadłszy, Ciebie dziś za Patronkę moją i za Królową państw moich obieram. Tak samego siebie, jak i moje Królestwo polskie, księstwo litewskie, ruskie, pruskie, mazowieckie, żmudzkie, inflanckie, smoleńskie, czernichowskie oraz wojsko obu narodów i wszystkie moje ludy Twojej osobliwej opiece i obronie polecam, Twej pomocy i zlitowania w tym klęsk pełnym i opłakanym Królestwa mojego stanie przeciw nieprzyjaciołom Rzymskiego Kościoła pokornie przyzywam" - wołał król Jan Kazimierz 1 kwietnia 1656 roku. I naskładał sporo obietnic, w tym coroczne świętowanie tego dnia, "kiedy za przepotężnym pośrednictwem Twoim i Syna Twego wielkim zmiłowaniem, nad wrogami, a szczególnie nad Szwedem odniosę zwycięstwo".

Jezus przynajmniej raz w Ewangelii mówi, że jest królem. W całym Piśmie świętym nie ma tekstu, który by wprost mówił o królewskim tytule Najświętszej Maryi Panny. A jednak 22 sierpnia w kalendarzu liturgicznym jest wspomnienie Najświętszej Maryi Panny Królowej, wprowadzone przez papieża Piusa XII encykliką "Ad caeli Reginam" (Do Królowej niebios), wydaną 11 października 1954 r., w setną rocznicę ogłoszenia dogmatu o Niepokalanym Poczęciu Maryi. A jednak ojcowie Soboru Watykańskiego II w Konstytucji dogmatycznej o Kościele "Lumen gentium" napisali: "Niepokalana Dziewica, zachowana wolną od wszelkiej skazy winy pierworodnej, dopełniwszy biegu życia ziemskiego z ciałem i duszą wzięta została do chwały niebieskiej i wywyższona przez Pana jako Królowa wszystkiego, aby bardziej upodobniła się do Syna swego, Pana panującego oraz zwycięzcy grzechu i śmierci". A jednak w zatwierdzonych przez Kościół dawno temu modlitwach, takich jak "Salve Regina", Litanii Loretańskiej i wielu innych, Maryja nazywana jest królową.

Maryja nie tworzy swojego królestwa. Jest królową, bo Jej Syn jest królem. Jest królowa w królestwie swojego Syna. To nie my ustanowiliśmy Ją królową. My tylko prosimy, aby zechciała królować również nam.

3 maja, w uroczystość Najświętszej Maryi Panny, Królowej Polski, Kościół stawia nam przed oczy nie wielką władczynię, która oczekuje od nas zaszczytów i oddawania czci. Stawia nam przed oczy Matkę, która wskazuje na swego Syna, jako króla. Królowa Polski, to Matka pod krzyżem. Matka, która słyszy od swego Syna, umierającego dla naszego zbawienia, że Jego uczniowie są Jej synami. Ale taż Matka, którą Jezus powierza swoim uczniom. Po to, aby wzięli Ją do siebie i słuchali tak, jak się słucha matki. Królowej Matki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz