czwartek, 20 maja 2010

Mam prawo to wiedzieć

27 kwietnia napisałem dla portalu Wiara.pl komentarz zatytułowany “Pytania o pytania“. Można w nim przeczytać m. in.:

“Kilka lat temu sporo mediów odnotowało moją wypowiedź, w której deklarowałem, że chcę wiedzieć, jakimi ludźmi są politycy, których wybieram, aby mnie reprezentowali, łącznie z pewnymi szczegółami ich życia rodzinnego. Niektórzy mocno mnie wyśmiewali. Jednak nadal uważam, że wybierając swojego politycznego reprezentanta mam prawo i obowiązek nie tylko znać jego program, ale również wiedzieć, jakim jest człowiekiem. Dlatego mam nadzieję, że w zaczynającej się kampanii nie zabraknie kierowanych bezpośrednio do kandydatów bardzo ważnych pytań. Na przykład o system wartości, którym się w życiu kierują. Nie tylko w sferze deklaracji. Przede wszystkim w praktyce. Łącznie z takimi „drobnostkami”, jak zgodność słów z czynami, którą niektórzy nazywają prawdomównością. Chcę wiedzieć, czy mój przyszły Prezydent będzie zawsze mówił prawdę, ale też, czy będzie ją mówił z miłością.

Wśród pierwszych jasnych odpowiedzi od kandydatów na Prezydenta RP oczekuję tych na pytania dotyczące kwestii najbardziej podstawowych. A więc tych, które dotyczą sprawy życia każdego człowieka. Życia od poczęcia do naturalnej śmierci. Zanim pójdę wrzucić mój głos do urny, chcę wiedzieć na przykład, czy kandydat, którego wybiorę, będzie w stanie zająć jasne stanowisko w fundamentalnych kwestiach bioetycznych. Jak się zachowa, gdy na jego biurku wyląduje ustawa dopuszczająca sztuczne zapłodnienie lub eutanazję? Czy będzie w stanie nie tylko odrzucać ustawy, ale również występować z inicjatywą ustawodawczą w najważniejszych, życiowych kwestiach?”.

Od wczoraj czytam o politycznej wymowie komunikatu z Konferencji Rady ds. Rodziny KEP, Diecezjalnych Duszpasterzy Rodzin i Diecezjalnych Doradców Życia Rodzinnego, w którym przypomniano, że kto popiera sztuczne zapłodnienie in vitro, nie powinien przystępować do Komunii św. Jednak mało kto zwraca uwagę, że nie znamy stanowiska w tej kwestii wszystkich liczących się kandydatów na stanowisko Prezydenta RP. Znamy stanowisko Bronisława Komorowskiego. Popiera in vitro wbrew nauczaniu Kościoła. Znamy stanowisko Marka Jurka – odrzuca in vitro.

Dzisiaj znalazłem serwisie prywatnej telewizji informację o billboardzie jednej z fundacji zajmujących się obrona życia od poczęcia, którego wymowa jest jednoznacznie polityczna i wymierzona przeciwko jednemu z kandydatów. Z informacji wynika, że działacz tej fundacji twierdzi, iż nie jest jeszcze znane oficjalne stanowisko w kwestii aborcji drugiego z liczących się kandydatów, Jarosława Kaczyńskiego. – Jeśli on też będzie za zabijaniem, też będziemy protestować – deklaruje działacz PRO. Działacz nie wspomina, że to za rządów drugiego z liczących się kandydatów została zmarnowana wyjątkowa okazja dokonania zmian w polskiej Konstytucji, która objęłyby ochroną życie człowieka od poczęcia do naturalnej śmierci.

Uważam, że jako wyborca i obywatel mam prawo znać odpowiedzi kandydatów na Prezydenta RP na pytania dotyczące kwestii najbardziej podstawowych. Uważam też, że ich obowiązkiem jest udzielenie w tych sprawach jednoznacznych odpowiedzi. Są sprawy, o których starając się o najwyższy urząd w państwie nie wolno milczeć. Myślę, że m. in. dlatego właśnie teraz ukazał się Komunikat z Konferencji Rady ds. Rodziny KEP, Diecezjalnych Duszpasterzy Rodzin i Diecezjalnych Doradców Życia Rodzinnego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz