czwartek, 11 listopada 2010

Niepodległość

Być może za słabo szukałem, ale nie znalazłem. Szukałem jakichś słów Jana Pawła II o niepodległości. Znalazłem wiele wypowiedzi o wolności, o Ojczyźnie. Ale nie o niepodległości.

Więc może suwerenność? W wielu słownikach właśnie to słowo można znaleźć jako synonim niepodległości. Znalazłem! W „Liście do rodzin” Jan Paweł II papież napisał: „Jako wspólnota miłości i życia, rodzina jest społecznością najmocniej «ugruntowaną» i w sposób sobie właściwy społecznością suwerenną, choć równocześnie jest to społeczność wielorako uzależniona. Zarówno zasada suwerenności instytucji rodziny, jak też fakt wielorakich uzależnień pozwala mówić o prawach rodziny”.

Czy da się nikomu nie podlegać? Nikogo nie mieć nad sobą? Od nikogo nie zależeć? W sensie politycznym się da. Stopień tego niepodlegania w wymiarze politycznym jest mocno powiązany z siłą konkretnej społeczności. Siłą rozumianą bardzo szeroko i w najrozmaitszych wymiarach. Dzieje świata pokazują, że niepodległość w sensie politycznym są w stanie zdobyć nawet niewielkie społeczności. A także takie, które w naszym dzisiejszym rozumieniu, nie są jednym narodem.

Nikomu nie podlegać wcale nie jest łatwo. Rozmawiałem niedawno z kimś, kto po latach pracy w dużym przedsiębiorstwie, założył własną firmę. „Dla mnie najtrudniejsze jest to, że teraz nie ponoszę odpowiedzialności tylko za jakiś kawałek struktury, ale wszystko spoczywa na mnie. Nie mam się teraz do kogo odwołać, gdy opanuje mnie niepewność, co do słuszności decyzji”.

Gdy to mówił, przypomniało mi się to, co Jan Paweł II wielokrotnie powtarzał o wolności, ale tez o Ojczyźnie. „Ojczyzna jest darem i jest równocześnie zadaniem” powiedział do Polaków prawie trzydzieści lat temu. Wtedy, gdy jeszcze Polska nie była niepodległa i suwerenna. Podobnego sformułowania używał, gdy mówił o wolności. Też nazywał ją darem i zadaniem.

Niepodległość, suwerenność, wolność, Ojczyzna, to wartości, które nie wystarczy raz posiąść i się nimi delektować. One wymagają nie tylko ciągłej ochrony i obrony. One wymagają nieustannego zdobywania. Ale to zdobywanie nie ma się dokonywać zbrojnie. Istotą tego ciągłego zdobywania jest zagospodarowywanie. Zagospodarowywanie i urządzanie ku dobru wspólnemu niepodległości, suwerenności, wolności. Zagospodarowywanie i urządzanie ku dobru wspólnemu Ojczyzny.

A tak na marginesie... To zastanawiające, że Jezus przyszedł na ziemię, gdy Naród Wybrany przez Boga nie cieszył się niepodległością i suwerennością...

Tekst wygłoszony na antenie Radia eM

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz