piątek, 26 listopada 2010

Zemsta pana R. (21)

Opowieść bez klucza

R. z niecierpliwością usiadł przy laptopie. Miał gorące uszy, jak zawsze, gdy przeżywał silne emocje. wszedł na swojego bloga i od razu skierował wzrok na statystyki...

Opanowało go zniechęcenie. Od chwili, kiedy założył bloga i dokonał pierwszego wpisu, minęło ponad 24 godziny. Przez ten czas jego bloga odwiedziło dokładnie 5 osób. Nikt nie skomentował tego, co napisał.

Zaczął wątpić, czy plan który uważał za bardzo dobry, nie jest wielką pomyłką. Być może powinien jednak się poradzić, jak to zrobić, aby jego blog został zauważony. Dopiero teraz zdał sobie sprawę, że przecież w internecie są tysiące blogów, na które on sam nigdy nie trafił. Co nie znaczy, że nie ma na nich interesujących go treści. On po prostu nie ma pojęcia o ich istnieniu...

Miał też drugi powód do zmartwień. Coś się stało z Anną Poświat. Nie zadzwoniła, ani nawet nie wysłała sms-a od wielu, wielu godzin. Mało tego. gdy R. próbował do niej zadzwonić, nie odbierała. Nie odpowiadała na jego sms-y. R. nie wiedział, czy to znak popsucie relacji między nimi czy coś jej się niedobrego przydarzyło. Ze zdziwieniem dostrzegł, że jej los absorbuje go bardziej niż się tego sam po sobie spodziewał...

Miał w planie wpisać druga notatkę do bloga, ale stracił zapał. poza tym myśl o Annie Poświat mąciła mu w głowie tak bardzo, że nie był w stanie wystukiwać na klawiaturze sensownych zdań. Zostawił włączony komputer i wyszedł.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz