Jezus powiedział do swoich uczniów: "Jeżeli was świat nienawidzi,
wiedzcie, że Mnie pierwej znienawidził. Gdybyście byli ze świata, świat
by was miłował jako swoją własność. Ale ponieważ nie jesteście ze
świata, bo Ja was wybrałem sobie ze świata, dlatego was świat
nienawidzi.
Pamiętajcie na słowo, które do was
powiedziałem: «Sługa nie jest większy od swego pana». Jeżeli Mnie
prześladowali, to i was będą prześladować. Jeżeli moje słowo zachowali,
to i wasze będą zachowywać. Ale to wszystko wam będą czynić z powodu
mego imienia, bo nie znają Tego, który Mnie posłał". (J 15,18-21)
Spotkałem
kiedyś człowieka, który nie jest chrześcijaninem, sporo jednak o
chrześcijaństwie wie. Zupełnie niespodziewanie powiedział mi, że bardzo
się dziwi chrześcijanom, którzy narzekają na to, że są prześladowani.
Zwłaszcza w Europie.
„Nie jesteśmy raczej ulubieńcami
świata” – zauważyłem w odpowiedzi. „Czyli wszystko jest w porządku. O
ile wiem, chrześcijaństwo nie po to zostało powołane do istnienia, aby
być pieszczochem wszystkich epok” – powiedział.
To prawda.
Jezus wielokrotnie mówił, zapowiadał i podkreślał, że świat nie będzie
przepadał za Jego uczniami. Że wcale nie czeka na nich z otwartymi
ramionami i bukietami kwiatów na powitanie. Powód takiej sytuacji jest
prosty: chrześcijanie nie są własnością świata. Są wybrańcami Chrystusa,
którego świat w dużej części nienawidzi i prześladuje. „Jeżeli Mnie
prześladowali, to i was będą prześladować” – zapowiedział Jezus i to się
przez ponad dwa tysiące lat potwierdzało. Nadal się potwierdza.
„Jeżeli
świat zacznie was hołubić, to będzie znak, że coś z wami nie w
porządku” – przestrzegł mnie człowiek, który wcześniej użył słowa
„pieszczochy”.
Istnieje pokusa, aby być przez wszystkich
lubianym. Jednak nie da się czegoś takiego uzyskać bez poważnych
ustępstw i kompromisów ze światem. Chrystus nie szedł na kompromisy. I
tego samego oczekuje od swoich uczniów. Tylko wtedy może się zrealizować
Jego zapowiedź: „Jeżeli moje słowo zachowali, to i wasze będą
zachowywać”.
Chrześcijaństwo to nie profil na Facebooku. Nie chodzi w nim o to, aby zgromadzić jak najwięcej lajków. Tu chodzi o zbawienie. stukam.pl
Komentarz dla Radia eM
sobota, 12 maja 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz