Jesteśmy
podatni na krzyk. Można nam do wnętrza różne rzeczy za pomocą wrzasku
wtłoczyć, wepchnąć, wstrzyknąć. Można najrozmaitsze rzeczy narzucić.
Gombrowicz nie pozostawił żadnej wątpliwości - można na człowieku
dokonać gwałtu przez uszy. Umieścić w nim wbrew jego woli zabójcze
słowa, myśli, poglądy. Zawsze dokonuje się tego metodą krzyku. Nawet,
jeżeli ten krzyk jest szeptem, nic nie traci ze swej wrzaskliwej,
ryczącej, tłamszącej u zagłuszającej istoty.Da się człowiekowi wkrzyczeć poglądy. To właściwie najprostsza i najtańsza metoda. Wystarczy jakiś zestaw sloganów, opinii, szczątkowych myśli, powtórzyć odpowiednią ilość razy i z odpowiednim natężeniem nie tyle siły głosu, ile nieweryfikalności i bezalternatywności. Można człowiekowi przez ucho wykreować światopogląd, który on rychło uzna za swój i będzie żył w przekonaniu, że ciężko go wypracował.
Można nam, ludziom, także wmówić religię, z którą się będziemy identyfikować, a nawet z nią obnosić. Jesteśmy zdumiewająco mało odporni na wkrzykiwanie nam przynależności do opartej o jakiś rytuał grupy.
Nie da się wkrzyknąć w człowieka wiary. Tej rzeczywistej. Tej będącej pewnością zbudowaną na fundamencie ufności. Tej, która jest spotkaniem. Taką wiarę da się co najwyżej w człowieka wsiać, maleńkim ziarenkiem, które być może rychło zakiełkuje, ale pozbawione odpowiednich warunków, środowiska, pielęgnacji i dbałości, szybko żyć przestanie. stukam.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz