Letni trendy słownik, albo lipcowy alfabet Stopki
Sytuacja
jest trudna, bo jak się uważnie przyjrzałem i wsłuchałem, to szybko
odkryłem, jakie słowo na "j" jest dziś w nawet w naprawdę skrajnie od
siebie oddalonych środowiskach najbardziej modne i trendy. W naszej
rzeczywistości funkcjonuje ono jako wieloznaczny wulgaryzm, chociaż
kiedyś w języku górnołużyckim oznaczało "oszukiwać, zdradzać, zamieniać,
wymieniać".
Wspomniany wulgaryzm ma zresztą tendencję
do ukrywania się w innych słowach i do wchodzenia tą metodą w codzienny
język także tych ludzi, którzy zwykle wulgaryzmów nie używają.
Skonfundowany
dokonanym odkryciem nie bardzo wiedziałem, jak wybrnąć z sytuacji,
kiedy po przeprowadzeniu kilku niezobowiązujących rozmów na rozmaite
(mniej lub bardziej ważne tematy) uzmysłowiłem sobie, że prawdziwie
hitowe słowo na "j" jest zupełnie inne niż sądziłem.
To
słowo najukochańsze i najbliższe każdemu. Wymawia się je z mocą, a
równocześnie pieszczotliwie, broni się go i dba o nie, traktując
niejednokrotnie jako ostateczny argument. I nawet jeśli nie czynimy tego
jawnie na piśmie, to przecież w myślach bardzo często zaczynamy je z szacunkiem i dumą wielką literą.
To słowo brzmi "Ja". stukam.pl
środa, 11 lipca 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz