środa, 11 lipca 2012

J jak...

Letni trendy słownik, albo lipcowy alfabet Stopki

Sytuacja jest trudna, bo jak się uważnie przyjrzałem i wsłuchałem, to szybko odkryłem, jakie słowo na "j" jest dziś w nawet w naprawdę skrajnie od siebie oddalonych środowiskach najbardziej modne i trendy. W naszej rzeczywistości funkcjonuje ono jako wieloznaczny wulgaryzm, chociaż kiedyś w języku górnołużyckim oznaczało "oszukiwać, zdradzać, zamieniać, wymieniać".

Wspomniany wulgaryzm ma zresztą tendencję do ukrywania się w innych słowach i do wchodzenia tą metodą w codzienny język także tych ludzi, którzy zwykle wulgaryzmów nie używają.

Skonfundowany dokonanym odkryciem nie bardzo wiedziałem, jak wybrnąć z sytuacji, kiedy po przeprowadzeniu kilku niezobowiązujących rozmów na rozmaite (mniej lub bardziej ważne tematy) uzmysłowiłem sobie, że prawdziwie hitowe słowo na "j" jest zupełnie inne niż sądziłem.

To słowo najukochańsze i najbliższe każdemu. Wymawia się je z mocą, a równocześnie pieszczotliwie, broni się go i dba o nie, traktując niejednokrotnie jako ostateczny argument. I nawet jeśli nie czynimy tego jawnie na piśmie, to przecież w myślach bardzo często zaczynamy je z szacunkiem i dumą wielką literą.

To słowo brzmi "Ja". stukam.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz