wtorek, 24 lipca 2012

Zniewolona wolność

Letni trendy słownik, albo lipcowy alfabet Stopki

"Wolność" to jedno z tych pojęć, które, moim zdaniem, nie tylko w naszych czasach są wyjątkowo chętnie i bezkarnie nadużywane. Szczególnie perfidne jest powoływanie się na wolność w propagowaniu najrozmaitszych form zniewolenia. Ograniczanie wolności do możliwości odrzucania, negowania, podważania sensowności i celowości.

Mitologizacja i promowanie fałszywie pojmowanej wolności zawsze ma w tle czyjeś wymierne interesy i korzyści. Od wieków przecież wiadomo, że ludzie prawdziwie wolni są trudni, kłopotliwi, nie dają sobą manipulować. Nie nadają się na pożyteczne narzędzia w jakichkolwiek kombinacjach, machlojkach, szachrajstwach itp. Ludzie prawdziwie wolni rozumieją potrzebę zasad i reguł. Nie chcą ich łamać dla własnej wygody. Człowiek wolny nie kłamie. Nie ma powodu, aby bać się prawdy.

Zadziwiająco aktualnie brzmi diagnoza, którą półtora wieku temu postawił Alexis de Tocqueville: "Naszych współczesnych ustawicznie zżerają dwie namiętności: potrzeba by ktoś prowadził ich za rękę, oraz pragnienie zachowania wolności". Tocqueville nie dostrzegł jednak, że te dwie namiętności się wcale nie wykluczają. Nie zrozumiał, że ten, kto się daje prowadzić, wcale nie musi podlegać zniewoleniu.

Tajemnica wolności przekracza zdolność pojmowania wielu ludzi. A może tylko brak im odwagi, aby ją zrozumieć? Nie wiem. stukam.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz