sobota, 21 lipca 2012

Tendencyjna tendencja

Letni trendy słownik, albo lipcowy alfabet Stopki

Nie wiem dlaczego, ale zawsze ogarnia mnie melancholia, gdy polityk, komentujący niezbyt korzystne z jego punktu widzenia sondaże, wygłasza, niczym pozytywka, tekst: "Mniej istotne jest poparcie w sondażach, a ważniejsza jest tendencja". A oczywiście tendencja w takich sytuacjach - z niezrozumiałych dla mnie powodów - zawsze jest wzrostowa. Nieodmiennie w takich chwilach odnoszę wrażenie, że polityk ów nie używa słowa "tendencja" w znaczeniu "prawidłowość zarysowująca się w rozwoju czegoś", ale bardziej chodzi mu o "skłonność", a jak się tak dobrze wsłuchać, to można odkryć, że w istocie chodzi o "wyraźnie widoczne pozytywne nastawienie autora do przedstawianej przez siebie idei".

Tak czy owak, tendencja kojarzy mi się z napinaniem. Właściwie z naciąganiem.

Bo coraz bardziej jestem przekonany, że słynny cytat z "Rejsu": "Pytania są tendencyjne", jest niekompletny. Czasy mamy takie, że nie tylko pytania są tendencyjne. O wiele bardziej tendencyjne są odpowiedzi. W ogóle widzę, że jest taka tendencja, taki trend, taka inklinacja, taka dyspozycja psychiczna i nie tylko, żeby tendencje były tendencyjne.

Zauważyłem też, że słowo "tendencja" bardzo dobrze sprawdza się też w Polsce przy komentowaniu ogłaszanych co roku wyników "liczenia wiernych", czyli liczby tych, którzy w pewną niedzielę roku udali się do kościoła, aby uczestniczyć we Mszy św. W ogóle coraz więcej widzę w moim Kościele rozmaitych tendencji. Obawiam się, że chwilami mocno tendencyjnych. stukam.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz