czwartek, 19 lipca 2012

Reguła reakcji

Letni trendy słownik, albo lipcowy alfabet Stopki

"Ludzie, jeśli wykraczają poza zwierzęce reakcje oraz wypełnianie określonych funkcji, są dla reżimów totalitarnych zupełnie zbędni. Totalitaryzm nie zmierza do despotycznego panowania nad ludźmi, ale do stworzenia takiego systemu, w którym ludzie będą zbędni" - stwierdziła Hannah Arendt.

Myślę, że kwestia jest o wiele szersza i nie dotyczy wyłącznie reżimów totalitarnych.

Chodzi o to, jakie coraz częściej jest podstawowe zadanie człowieka. Do czego jest niezbędny. Otóż coraz częściej główne oczekiwanie kierowane przez innych wobec przedstawiciela gatunku ludzkiego dotyczy jego reakcji. Przy czym ma to być konkretna reakcja, przybierająca postać określonego zachowania lub dokładnie sprecyzowanej postawy. Po to kierowane są w jego stronę starannie dobrane bodźce i podejmowane wobec niego niejednokrotnie bardzo skomplikowane akcje.

Człowiek, który "właściwie", to znaczy zgodnie z przewidywaniami i oczekiwaniami reaguje, staje się przydatnym instrumentem. Brzmi tak, jak trzeba w potężnej orkiestrze. Staje się narzędziem, sprawnie realizującym plan, o którym nie ma pojęcia. Okazuje się nie tyle aktorem, ile statystą, nieświadomie odgrywającym rolę w spektaklu, którego scenariusza nie zna i nie ma realnego wpływu na jego kształt.

Reguła reakcji wielokrotnych - na przykład w politycznym widowisku, tym najstarszym chyba reality show, jakie wymyślono - przypomina doprowadzone do absurdalnych rozmiarów prawo zemsty. Wbrew pozorom jednak nie jest perpetum mobile. Potrzebuje nowej energii. Trudno dostrzegalnych bodźców.

"Spot­ka­nie dwóch oso­bowości przy­pomi­na kon­takt dwóch sub­stan­cji che­micznych: jeżeli nastąpi ja­kakol­wiek reak­cja, obie ule­gają zmianie" - uznał  Carl Gustav Jung. Rzecz w tym, że we współczesnym świecie zarówno reakcja, jak i zmiana są kontrolowane. Ściśle.

Ci, którzy nie reagują, jak trzeba, są dzisiaj coraz częściej uznawani za zbędnych. Nie tylko przez państwa. stukam.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz