poniedziałek, 16 lipca 2012

Nagrywalnia

Letni trendy słownik, albo lipcowy alfabet Stopki

Świat zmienił się w jedną wielką nagrywalnię. Nie dość, że przestrzeń, w której nie śledzi człowieka połączone z urządzeniem nagrywającym oko kamery, kurczy się w zastraszającym tempie, to dożyliśmy czasów, w których urządzenie do nagrywania stało się standardowym wyposażeniem człowieka, bez względu na wiek.

Dzisiaj każdy może każdego nagrać i to bez ostrzeżenia. Chętnie zobaczyłbym wyniki badań, jak często mieszkańcy mojego kraju wzajemnie się nagrywają nie uprzedzając i nie pytając o zgodę.

Coraz trudniej też przy pomocy nagrania rozkręcić naprawdę dużą aferę. W sieci, i nie tylko, krąży tyle mniej lub bardziej kompromitujących nagrań, że tak zwany ogół jest w nich coraz bardziej pogubiony i zdezorientowany. Nie wie, którymi się ekscytować, a którymi nie.

Kiedyś było łatwiej. Jeszcze nie tak dawno można było przy pomocy nagrania osiągnąć naprawdę imponujące efekty. Dzisiaj trzeba się mocno napocić, aby przykuć do jakiegoś nagrania masową uwagę. Są jednak tacy, którzy się nie poddają i po instrument w postaci nagrań sięgają. Warto jednak odnotować, że aktualnie nie wystarczają już słabej jakości nagrania audio. Teraz na topie są nagrania wideo i to takie, które nie zmuszają nikogo do skupionego wsłuchiwania się w ścieżkę dźwiękową.

Nagrywanie ma też szereg innych zastosowań, ale one niekoniecznie są trendy. stukam.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz