Letni trendy słownik, albo lipcowy alfabet Stopki
Masz
fun z tego co robisz? Bo dzisiaj trzeba mieć. Inaczej nie ma sensu
czegokolwiek robić. Bez funu nie ma życia. W końcu po to się żyje, aby
mieć fun.
W którym momencie dziejów ludzkość wpadła na
pomysł, że istotą życia powinna być zabawa? Że wszystko jest i powinno
być zabawą? Bo tylko wtedy da się z tym jakoś wytrzymać? Bo tylko
patrząc na rzeczywistość w kategoriach funu da się to jakoś ogarnąć i
przetrwać?
Co drugi nastolatek albo nastolatka na pytanie
"Co chcesz w życiu robić?" odpowiada bez zastanowienia "Chcę się dobrze
bawić". Zdarzyło mi się spytać w ten sposób kandydata na policjanta (już
nie nastoletniego). Odpowiedział dokładnie jak nastolatki. Zrobiło mi
się nagle zimno. Z tego co wiem, policjantem nie został, ale podobno
zaczepił się w pogotowiu ratunkowym. Dla funu?
Zabawa ma swoje prawa. Zabawę można w dowolnym momencie przerwać, gdy się znudziła i zacząć od nowa.
W zabawie musi być dystans. Nic nie może być całkiem na serio, bez możliwości rezygnacji z udziału.
Może należałoby też pytać o nastawienie na fun kandydatów do małżeństwa i do kapłaństwa?
Jest
taki zespół Fun. Uśmiałem się niedawno, gdy w katolickiej radiostacji
usłyszałem ich przebój "We Are Young". Ale zaraz sam sobie udzieliłem
nagany za to uchachanie. W końcu takie jest życie. Najważniejsze, to
znaleźć kogoś, kto po zamknięciu baru, zaniesie cię do domu... stukam.pl
http://www.youtube.com/watch?v=Sv6dMFF_yts
(Aby pojąć, trzeba wsłuchać się w tekst)
sobota, 7 lipca 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz