Letni trendy słownik, albo lipcowy alfabet Stopki
Nie
ma dnia, żebym nie natknął się w czyjejś wypowiedzi na słowo "skandal".
Moim zdaniem to skandaliczne eksploatowanie słowa. Ale, gdy zajrzałem w
Internet w poszukiwaniu synonimów, to w pierwszej kolejności natrafiłem
na "obciach" i "wiochę". Potem na "wstyd" i "zgorszenie".
Przy okazji jednak znalazłem na stronie www.synonimy.proffnet.com
o wiele fajniejsze wyjaśnienie znaczenia słowa skandal, niż to
standardowe: "wydarzenie, które wywołuje zgorszenie i oburzenie". Według
tego serwisu istnieje różnica między skandalem a aferą.
"Skandal - kontrowersyjna sprawa w mediach. Termin podobny do afery, ale przy analizie spraw nazywanych aferą i skandalem można zauważyć, że skandalem nazywana jest każda głośniejsza sprawa w mediach, a aferą zazwyczaj
sprawy z udziałem władz publicznych bądź znanych i wpływowych
osobistości życia publicznego. Ocena doniosłości sprawy dokonywana ex post nie musi wcale się pokrywać z początkowo używanym określeniem skandal lub afera . Często skandale mają naturę obyczajową (ujawnienie romansu, kłamstwa itp.) ". Jak widać przekleiłem starannie, razem z kursywami i wytłuszczeniami.
Najbardziej jednak zachwyciło mnie to, co o skandalu napisano w serwisie edupedia.pl.
Notatka jest długa, więc nie będę jej tu w całości kopiował, ale
zachęcam do kliknięcia i przeczytania. Bo według tego serwisu
(przynajmniej w literaturze) skandal jest pojęciem niedefiniowalnym, a
zdarza się lub wybucha, "kiedy następuje załamanie i/lub przekroczenie
granicy kodu, za pomocą którego odczytywana jest rzeczywistość. Mówiąc
inaczej - zrozumieć skandal, to dostrzec moment zderzenia pojętej już i
utrwalonej w horyzoncie świadomości odbiorcy rzeczywistości, z tym, co
przez niego jeszcze nierozpoznane i co dla obecnego momentu poznania
stanowi zagrożenie". Końcowy wniosek jest niesamowity: " Dla obserwatora
nie ma skandalu systemowego, jest tylko skandal systemu; nie ma
skandalu literackiego, jest tylko skandal literatury".
No i jak się w tej sytuacji czuje opisany niedawno przez "Przekrój", zmarły czterdzieści lat temu "Skandalista Michał Ch."?
W
Kościele słowo "skandal" jakoś przebić się nie może. W Słowniku
Teologii Biblijnej jest od razu odesłanie do "zgorszenia". No bo też
jakby to brzmiało, gdybyśmy mówili za św. Pawłem, że "my głosimy
Chrystusa ukrzyżowanego, który jest skandalem dla Żydów, a głupstwem dla
pogan", albo o "skandalu krzyża". Lub za Panem Jezusem, że "biada
człowiekowi, przez którego dokonuje się skandal"... stukam.pl
piątek, 20 lipca 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz