piątek, 28 grudnia 2012

Ostrożnie

Wypadałoby patrzeć w przyszłość świata medialnego zarówno w wymiarze krajowym, jak i globalnym optymistycznie i z nadzieją. Tyle, że optymizm i nadzieja potrzebują uzasadnienia i wsparcia rzeczowymi argumentami. A z tym jest niedobrze.


Dlatego spoglądając na możliwe zmiany w mediach w nadchodzącym roku 2013, trzeba się trzymać bardzo ostrożnego optymizmu. Nie widać w tej chwili symptomów, które mówiłby, że nastąpią w tej sferze jakieś radykalne zmiany na lepsze. Musiałyby one dotyczyć przede wszystkim mentalności twórców mediów i ich zawartości, a następnie zostać nieprzeniesione na odbiorców. Problem w tym, że ani jedna ani druga strona nie wydaje się szczególnie zainteresowana zmianą dotychczasowych trendów i przyzwyczajeń. Wyżej stawiają wygodę trwania w dotychczasowym klinczu.


Ze szczególnym zafascynowaniem przyglądam się trwającym właśnie wydarzeniom w polskim światku medialnym. Jest coś ujmującego w swoistym zatroskaniu, jakim niektórzy członkowie wydawałoby się do niedawna mocno trzymającej się grupy obejmują swych niedawnych kolegów i współpracowników, sugerując, że się właśnie sprzedają.


Myślę, że czeka nas w dziedzinie mediów kolejny rok stagnacji, zastoju i braku nowych, popychających branżę do przodu pomysłów. A jak wiadomo, kto nie idzie naprzód, ten się faktycznie cofa. Media coraz bardziej zostają w tyle. Świat zaczyna sobie radzić bez nich. Coraz mniejsze ma wobec nich oczekiwania, bo coraz mniej ich potrzebuje. stukam.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz