sobota, 1 grudnia 2012

Tematy

Tak wiele jest tematów, które można poruszyć. Tyle jest tematów, które podjąć warto. Liczące się tematy nie tylko leżą na ulicy. Są w ludzkich głowach. W przeżyciach. Doświadczeniach. Wrażeniach. Spostrzeżeniach. Radościach. Rozczarowaniach. Nadziejach. W miłości.

Jest natłok prawdziwy tematów ważkich i głębokich, które stanowią o sensie i istocie życia. Które czekają na omówienie niecierpliwie, niczym chętni do zdobycia najnowszego hitu książkowego lub technologicznego.

A jednak, gdy zdarzy się nam okazja do rozmowy (rzecz wcale nie taka znów pospolita, jak sądzić by można po liczbie zawieszonych w przestrzeni słów), omijamy starannie wydłużoną kolejkę oczekujących tematów i zamiast nich zaczynamy mówić o rzeczach płaskich jak wymaglowane prześcieradło i pustych jak dłoń potrzebującego. Angażujemy energię i emocje w młócenie spraw, które wcale nas nie dotykają i mimo gry pozorów nie mają nic wspólnego z czymś tak pożądanym, jak szczęście.

Godzinami, tygodniami i latami rozmawiamy, dialogujemy, zajmując się tematami cudzymi. Tematami, które na setki sposobów są nam podrzucane i wpychane, aby zająć nasze myśli, skierować je w stronę, która daje bezpieczeństwo nie nam, lecz zgoła komu innemu. Rozmawiając bez końca o sprawach bez znaczenia, nie stanowimy zagrożenia dla nikogo, poza samymi sobą.

Dziś umiejętność narzucania innym tematów ich zwykłych, codziennych rozmów, daje władzę. Absolutną. stukam.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz