niedziela, 30 grudnia 2012

Szansa na dobro

Niby oczywiste, a jakoś to u nas nie działa. Jakby się zacięło, a może zatarło z braku odpowiedniej konserwacji. Dbałości. Konsekwentnej troski.

Chodzi o prosty przecież mechanizm szansy na dobro.

Z jednej strony jakoś zdecydowanie za mało jest tych, którzy w duchu zaufania do człowieka, podejmują się stwarzania innym szansy, aby czynili dobro, aby stawali się lepsi. Przecież tak, jak ileś młodych talentów muzycznych skorzystało z pewnej furtki, jaką był telewizyjny program "Szansa na sukces" (jego wartość polegała na tym, że nie był to klasyczny talent show, w którym liczy się przede wszystkim widowisko, a nie faktyczne promowanie kogoś uzdolnionego), tak wielu jest takich, którzy potrzebują jakichś uchylonych drzwi, aby mogli wreszcie zrobić coś dobrego, wyrwać się ze sfery zła, w którą zostali tak czy inaczej zepchnięci.

Z drugiej okazuje się, że nawet ta niewielka liczba szans na dobro nie jest pełni wykorzystana. Często pozostają one niezauważone, niedocenione, a nawet lekceważone, może nie tyle przez tych, którzy mogliby z nich skorzystać, ale przez ludzi, którzy powinni z racji swej za nich odpowiedzialności, w tę stronę ich trochę ukierunkować.

Myślę, że taka akcja szansy na dobro, to jedna z tych rzeczy, które by się nam w trudnych czasach przydały... stukam.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz