To, co się dzieje aktualnie wokół jednego z czołowych tygodników
opinii, nie tylko dowodzi, że nic nie jest dane raz na zawsze, ale też
stanowi świetny przykład, że od czasu do czasu trzeba stawiać
najbardziej podstawowe pytania. Włącznie z tym wydawałoby się banalnym, a
jednak niezwykle istotnym: "O co w tym wszystkim chodzi?". Z rozbiciem
na pytania bardziej szczegółowe, na przykład takie: "O co chodzi tym,
którzy mediami zawiadują? O co chodzi tym, którzy do mediów dostarczają
tzw. kontent? O co chodzi odbiorcom?".
Od kilku dni raz po
raz słyszę pytania: "Co będzie dalej z tym pismem? Czy przetrwa po
odejściu właściwie wszystkich dziennikarzy?".
Pojęcia nie
mam. Śledząc w sieci z jednej strony kasandryczne przepowiednie
wszelkiej maści speców i autorytetów, a z drugiej obserwując "na żywo"
relacjonowane usiłowania nowego redaktora naczelnego skompletowania
jakiejś ekipy, która zapełniałaby łamy, uzupełnione masowymi
deklaracjami dotychczasowych czytelników, że następnego numeru do ręki
nie wezmą, mogę przypuszczać, że właściwie krótka historia czasopisma
dobiegła końca.
Czy ma ono szansę odrodzić się w miarę
szybko pod inną postacią? To pytanie ważne dla dużej grupy odbiorców,
którzy z dnia na dzień stracili coś, z czym się identyfikowali.
Nie
mniej ważne jest inne pytanie. Czy rzeczywiście należało ich tego dobra
tak drastycznie pozbawiać i choć na jakiś czas (miejmy nadzieję, że
krótki) zostawiać ich właściwie w pustce? To jest pytanie nie tylko do
właściciela. To jest pytanie do dotychczasowych twórców.
Sytuacja
rodzi pytania o odpowiedzialność za odbiorców. O to, w jaki sposób ją
dzisiaj w mediach poszczególni ludzie je tworzący i nimi zawiadujący,
pojmują. O to, czy właściciel medium ma prawo z dnia na dzień zmienić
jego kształt we wszystkich możliwych wymiarach, wkładając w znane
pudełko coś zupełnie innego, niż dotychczas odbiorcy w nim znajdowali.
Czy w imię biznesowej uczciwości nie jest jego obowiązkiem wziąć pod
uwagę z zarówno oczekiwania, jak i przyzwyczajenia odbiorców? Gdzie jest
granica kompromisu między właścicielami, twórcami treści a odbiorcami
mass mediów? I kto z tej trójki powinien iść na największe ustępstwa? stukam.pl
piątek, 30 listopada 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz